Kontrowersje wokół wozu strażackiego. Starosta prudnicki mówi o "skandalu"
Prudniccy samorządowcy są zbulwersowani sposobem przekazania samochodu strażackiego jednostce OSP Łąka Prudnicka. Trafił tam z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Prudniku, jednak decyzje w tej sprawie podjęto na szczeblu województwa. Dodajmy, że przed laty pojazd ten pozyskano dzięki zaangażowaniu powiatu prudnickiego, który do zakupu dołożył prawie 200 tys. zł.
- Decydując o przekazaniu tego samochodu, całkowicie nas pominięto – mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski.
– Oceniam całą sytuację jako skandaliczną. W dobrym tonie, w sposób oczywisty powinna odbyć się rozmowa komendanta wojewódzkiego PSP ze starostą prudnickim, bądź może w szerszym gronie. Wspólnie zadecydowalibyśmy, gdzie w najbardziej racjonalny sposób ten samochód winien trafić. Tak rozmowa nie odbyła się mimo, że wcześniej prosiłem o to by miała miejsce.
O uznanie wozu strażackiego za zbędny wraz z propozycją przekazania go do OSP Łąka Prudnicka wystąpił Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Prudniku.
- Decyzję o sposobie zagospodarowania pojazdu podjął Opolski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w oparciu m.in. o analizę operacyjną wykonaną w tym zakresie – wyjaśnia jego rzecznik prasowy Łukasz Nowak.
- Zgodnie z przepisami, decyzję o sposobie zagospodarowania pojazdu będącego w zasobach PSP podejmuje komendant wojewódzki PSP na wniosek komendanta powiatowego PSP, po zasięgnięciu opinii Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP RP. Decyzja ta podejmowana jest z uwzględnieniem potrzeb jednostek PSP i OSP oraz zabezpieczenia operacyjnego terenu całego województwa.
Przepisy regulujące przekazywanie sprzętu z zasobów Państwowej Straży Pożarnej do OSP nie uwzględniają udziału starosty. Natomiast pozyskaniem wozu strażackiego, który trafił do OSP Łąka Prudnicka, zainteresowana była gmina Lubrza.
– Na taką możliwość wskazywał prudnicki starosta – mówi wójt Mariusz Kozaczek.
– Słyszeli to nasi strażacy i była to ogólnie znana w powiecie sytuacja. Żeby nie było, że samochód przyjdzie za darmo to powiedziałem staroście, że przekażemy 200 tys. zł. Stało się inaczej. Rozgoryczenie było duże. Nikt nie wziął pod uwagę zdania starosty, który kiedyś ten samochód kupił, a teraz chciał przekazać gdzie indziej. Politycznie przekazano pojazd w inne ręce.
Pieniądze, które deklarowała gmina Lubrza, miały zasilić Komendę Powiatową PSP w Prudniku. Z powodu niedofinansowania o takie wsparcie jednostka ta występuje do samorządów lokalnych.
– Oceniam całą sytuację jako skandaliczną. W dobrym tonie, w sposób oczywisty powinna odbyć się rozmowa komendanta wojewódzkiego PSP ze starostą prudnickim, bądź może w szerszym gronie. Wspólnie zadecydowalibyśmy, gdzie w najbardziej racjonalny sposób ten samochód winien trafić. Tak rozmowa nie odbyła się mimo, że wcześniej prosiłem o to by miała miejsce.
O uznanie wozu strażackiego za zbędny wraz z propozycją przekazania go do OSP Łąka Prudnicka wystąpił Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Prudniku.
- Decyzję o sposobie zagospodarowania pojazdu podjął Opolski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w oparciu m.in. o analizę operacyjną wykonaną w tym zakresie – wyjaśnia jego rzecznik prasowy Łukasz Nowak.
- Zgodnie z przepisami, decyzję o sposobie zagospodarowania pojazdu będącego w zasobach PSP podejmuje komendant wojewódzki PSP na wniosek komendanta powiatowego PSP, po zasięgnięciu opinii Zarządu Wojewódzkiego Związku OSP RP. Decyzja ta podejmowana jest z uwzględnieniem potrzeb jednostek PSP i OSP oraz zabezpieczenia operacyjnego terenu całego województwa.
Przepisy regulujące przekazywanie sprzętu z zasobów Państwowej Straży Pożarnej do OSP nie uwzględniają udziału starosty. Natomiast pozyskaniem wozu strażackiego, który trafił do OSP Łąka Prudnicka, zainteresowana była gmina Lubrza.
– Na taką możliwość wskazywał prudnicki starosta – mówi wójt Mariusz Kozaczek.
– Słyszeli to nasi strażacy i była to ogólnie znana w powiecie sytuacja. Żeby nie było, że samochód przyjdzie za darmo to powiedziałem staroście, że przekażemy 200 tys. zł. Stało się inaczej. Rozgoryczenie było duże. Nikt nie wziął pod uwagę zdania starosty, który kiedyś ten samochód kupił, a teraz chciał przekazać gdzie indziej. Politycznie przekazano pojazd w inne ręce.
Pieniądze, które deklarowała gmina Lubrza, miały zasilić Komendę Powiatową PSP w Prudniku. Z powodu niedofinansowania o takie wsparcie jednostka ta występuje do samorządów lokalnych.