Czerwony automat w Opolu to teraz budka kwiatowa. "Zależy nam na idei zero waste"
Czerwona budka telefoniczna na opolskim rynku zmienia barwy na zielony. Charakterystyczny automat z Anglii stoi tu od ponad 25 lat, ale ostatnio nie miał już zastosowania.
Wśród kilku pomysłów zwyciężyła opcja budki kwiatowej. W środku zasadzono w niej rośliny sezonowe, m.in. pelargonie i begonie oraz całoroczne trawy, berberysy i iglaki.
- Liczymy, że aranżacja rozrośnie się i będzie tu na stałe - mówi Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji opolskiego ratusza.
- Celem jest także popularyzowanie tematyki zero waste, co dla nas, jako miasta, jest bardzo ważne. Staramy się edukować, jak istotne jest wtórne życie różnego rodzaju odpadów. Z rzeczy, które straciły podstawową funkcjonalność, można zrobić coś nowego, atrakcyjnego i wartościowego. Liczymy, że mieszkańcy Opola oraz turyści będą robić sobie pamiątkowe zdjęcia przy tej budce.
Marta Stelmach z kwiaciarni "Zielona Gęś" w Opolu odniosła się do komentarzy, że instalacja nie ma szans przetrwać.
- Są trzypoziomowe donice metalowe, konstrukcja jest wykonana ze stali, metalu i pomalowana proszkowo farbą antykorozyjną, co dodaje wszystkiemu trwałości. Poza tym donice są ocieplone styropianem, zatem korzenie mają zabezpieczenie. Wewnątrz jest drenaż, co zapewnia odprowadzanie nadmiernej ilości wody. Zainstalowaliśmy również nawadnianie kropelkowe, co daje roślinom na bieżąco odpowiednią wilgotność.
Osadzenie roślin w czerwonej budce wraz z pielęgnacją do końca roku to koszt 10 tysięcy złotych. Pracownicy kwiaciarni mają doglądać instalacji co najmniej dwa razy na miesiąc.
- Liczymy, że aranżacja rozrośnie się i będzie tu na stałe - mówi Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji opolskiego ratusza.
- Celem jest także popularyzowanie tematyki zero waste, co dla nas, jako miasta, jest bardzo ważne. Staramy się edukować, jak istotne jest wtórne życie różnego rodzaju odpadów. Z rzeczy, które straciły podstawową funkcjonalność, można zrobić coś nowego, atrakcyjnego i wartościowego. Liczymy, że mieszkańcy Opola oraz turyści będą robić sobie pamiątkowe zdjęcia przy tej budce.
Marta Stelmach z kwiaciarni "Zielona Gęś" w Opolu odniosła się do komentarzy, że instalacja nie ma szans przetrwać.
- Są trzypoziomowe donice metalowe, konstrukcja jest wykonana ze stali, metalu i pomalowana proszkowo farbą antykorozyjną, co dodaje wszystkiemu trwałości. Poza tym donice są ocieplone styropianem, zatem korzenie mają zabezpieczenie. Wewnątrz jest drenaż, co zapewnia odprowadzanie nadmiernej ilości wody. Zainstalowaliśmy również nawadnianie kropelkowe, co daje roślinom na bieżąco odpowiednią wilgotność.
Osadzenie roślin w czerwonej budce wraz z pielęgnacją do końca roku to koszt 10 tysięcy złotych. Pracownicy kwiaciarni mają doglądać instalacji co najmniej dwa razy na miesiąc.