Opozycja obarcza rząd winą za zapaść demograficzną. Posłowie PiS odpowiadają
Opolscy parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej uważają, że obóz rządzący przez 8 lat nie rozwiązał problemów demograficznych, a wręcz one się pogłębiają. Według opozycji, w Polsce odnotowano rekordowy spadek liczby urodzeń i żaden z programów rządu, który miał pomóc w depopulacji nie zadziałał.
Koalicja Obywatelska twierdzi, że bez wymiany pokoleniowej i bez pomysłu na zachęcenie Polek do posiadania dzieci, nie osiągniemy sukcesu demograficznego w Polsce.
- Wiemy, jak bardzo potrzebne są kobietom żłobki, czy jakiekolwiek placówki opieki nad dzieckiem do 3. roku życia - mówi Danuta Jazłowiecka, senator Koalicji Obywatelskiej.
- Wiemy, że placówek tych brakuje. Mamy co 3,4 gminę, w której nie ma ani jednego żłobka. Zmienimy to. Wiemy też, jak kobietom potrzebna jest kariera zawodowa, po to, aby miały wyższe emerytury niż mają dzisiaj. Do tego potrzebna jest inicjatywa, która pozwoli kobietom natychmiast po urodzeniu dziecka, czy kilka miesięcy później wrócić do pracy. Proponujemy "babciowe". To jest 1500 złotych miesięcznie dla kobiety, która będzie chciała wrócić do pracy.
- Z danych Głównego Urzędu Statycznego wynika, że w 2050 roku będzie nas mniej o 4,5 miliona na poziomie krajowym. To jest teraz najważniejsze wyzwanie, przed którym stoi rząd, opozycja i cała Polska - dodaje Tomasz Kostuś, poseł KO.
- Dzisiaj kobiety mają bardzo trudny status zawodowy, dlatego mamy najgorsze wskaźniki demograficzne od zakończenia II wojny światowej. Takiej zapaści, jeżeli chodzi o liczbę urodzeń dzieci, przy bardzo dużej liczbie zgonów jeszcze nie było. Dlatego Platforma Obywatelska proponuje szereg rozwiązań. Bezpłatne in vitro, bezpłatne badania prenatalne i lepsza opieka okołoporodowa, wsparcie dla dzieci urodzonych z niepełnosprawnością oraz ich rodzin.
Poseł PiS Katarzyna Czochara odpowiada, że rząd działa w kwestii żłobków i przedszkoli, ale jak zaznacza, zaległości w tym obszarze powstały za czasów PO-PSL.
- Kiedy były zamykane szkoły, przedszkola, żłobki, a także zakłady pracy. Czy to też nie jest dziwne, że opozycja w sejmie głosuje za zwiększeniem środków z 500 złotych na 800. Natomiast parę dni później senatorowie głosują przeciwko, wyciągaj karty, wstrzymują się. Czy to nie jest dziwne?
- Wiemy, jak bardzo potrzebne są kobietom żłobki, czy jakiekolwiek placówki opieki nad dzieckiem do 3. roku życia - mówi Danuta Jazłowiecka, senator Koalicji Obywatelskiej.
- Wiemy, że placówek tych brakuje. Mamy co 3,4 gminę, w której nie ma ani jednego żłobka. Zmienimy to. Wiemy też, jak kobietom potrzebna jest kariera zawodowa, po to, aby miały wyższe emerytury niż mają dzisiaj. Do tego potrzebna jest inicjatywa, która pozwoli kobietom natychmiast po urodzeniu dziecka, czy kilka miesięcy później wrócić do pracy. Proponujemy "babciowe". To jest 1500 złotych miesięcznie dla kobiety, która będzie chciała wrócić do pracy.
- Z danych Głównego Urzędu Statycznego wynika, że w 2050 roku będzie nas mniej o 4,5 miliona na poziomie krajowym. To jest teraz najważniejsze wyzwanie, przed którym stoi rząd, opozycja i cała Polska - dodaje Tomasz Kostuś, poseł KO.
- Dzisiaj kobiety mają bardzo trudny status zawodowy, dlatego mamy najgorsze wskaźniki demograficzne od zakończenia II wojny światowej. Takiej zapaści, jeżeli chodzi o liczbę urodzeń dzieci, przy bardzo dużej liczbie zgonów jeszcze nie było. Dlatego Platforma Obywatelska proponuje szereg rozwiązań. Bezpłatne in vitro, bezpłatne badania prenatalne i lepsza opieka okołoporodowa, wsparcie dla dzieci urodzonych z niepełnosprawnością oraz ich rodzin.
Poseł PiS Katarzyna Czochara odpowiada, że rząd działa w kwestii żłobków i przedszkoli, ale jak zaznacza, zaległości w tym obszarze powstały za czasów PO-PSL.
- Kiedy były zamykane szkoły, przedszkola, żłobki, a także zakłady pracy. Czy to też nie jest dziwne, że opozycja w sejmie głosuje za zwiększeniem środków z 500 złotych na 800. Natomiast parę dni później senatorowie głosują przeciwko, wyciągaj karty, wstrzymują się. Czy to nie jest dziwne?