PSL zarzuca rządzącym brak działań ws. zabezpieczenia polskich rolników
Przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie zarzucają rządzącym ignorowanie głosów ekspertów i organizacji rolniczych, odstąpienie od budowy terminala zbożowego i brak korytarzy eksportowych. O trudnej sytuacji w rolnictwie i niskiej ceny pszenicy w skupach mówili podczas konferencji prasowej przed urzędem wojewódzkim.
- Nie zostały podjęte żadne działania, które miały zabezpieczyć nas długoterminowo, jeżeli chodzi o rolnictwo ukraińskie - mówi Antoni Konopka, wicemarszałek województwa opolskiego. - Tutaj musimy już mieć świadomość tego, że rolnictwo ukraińskie będzie na rynku unijnym, będzie na rynku polskim i tutaj będzie wpływać znacząco na te ceny. W związku z tym potrzebne są określone działania, a takich działań ze strony rządu nie ma. Była mowa o pakcie dla wsi, dla obszarów wiejskich, a taki pakt nie powstał.
- Przez rok w Sejmie nie uchwalono ustawy o ochronie polskiego rolnictwa, mimo że została ona przez nas złożona 15 lipca 2022 roku. W niej jest mowa o przewozie zboża za kaucją - mówi Stanisław Rakoczy, członek rady naczelnej PSL. - Żaden korytarz się nie uda bez kaucji, bo inaczej zboże będzie zostawać, bo doświadczenie o tym uczy. Mimo, że już wyłoniony był wykonawca, nie zrobiono nic na terminalu w żadnym z portów. Nasze terminale zbożowe nie są przygotowane do wywózki takiej ilości zboża. Proszę pamiętać o tym, że nie mówimy tylko o zbożu. My mamy nadwyżkę polskiego zboża, które musimy wyeksportować.
Wojewoda Sławomir Kłosowski podaje w wątpliwość intencje PSL-u. Jego zdaniem mogą one nie być podyktowane troską o rolników, a zbliżającymi się wyborami. - Jeszcze inne spojrzenie, to jak sobie porównam, to jak PSL troszczyło się o polskie rolnictwo w czasie, kiedy rządziło wspólnie z Platformą Obywatelską, to te wątpliwości jeszcze większe się nasuwają co do rzekomej troski o rolnictwo.
Przedstawiciele PSL zwrócili uwagę, że w ubiegłym roku tona pszenicy kosztowała 1850 złotych, obecnie cena w skupie wynosi 850 złotych.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus informuje natomiast, że Polska razem z Bułgarią, Rumunią, Słowacją i Węgrami uzgodniły wspólne stanowisko, w którym domagają się przedłużenia unijnego zakazu importu zbóż z Ukrainy. Przypomnijmy, teraz blokada ma obowiązywać do 15 września. Przedstawiciele państw przyfrontowych apelują o zaangażowanie Brukseli w budowę wydolnych korytarzy transportowych.
- Przez rok w Sejmie nie uchwalono ustawy o ochronie polskiego rolnictwa, mimo że została ona przez nas złożona 15 lipca 2022 roku. W niej jest mowa o przewozie zboża za kaucją - mówi Stanisław Rakoczy, członek rady naczelnej PSL. - Żaden korytarz się nie uda bez kaucji, bo inaczej zboże będzie zostawać, bo doświadczenie o tym uczy. Mimo, że już wyłoniony był wykonawca, nie zrobiono nic na terminalu w żadnym z portów. Nasze terminale zbożowe nie są przygotowane do wywózki takiej ilości zboża. Proszę pamiętać o tym, że nie mówimy tylko o zbożu. My mamy nadwyżkę polskiego zboża, które musimy wyeksportować.
Wojewoda Sławomir Kłosowski podaje w wątpliwość intencje PSL-u. Jego zdaniem mogą one nie być podyktowane troską o rolników, a zbliżającymi się wyborami. - Jeszcze inne spojrzenie, to jak sobie porównam, to jak PSL troszczyło się o polskie rolnictwo w czasie, kiedy rządziło wspólnie z Platformą Obywatelską, to te wątpliwości jeszcze większe się nasuwają co do rzekomej troski o rolnictwo.
Przedstawiciele PSL zwrócili uwagę, że w ubiegłym roku tona pszenicy kosztowała 1850 złotych, obecnie cena w skupie wynosi 850 złotych.
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus informuje natomiast, że Polska razem z Bułgarią, Rumunią, Słowacją i Węgrami uzgodniły wspólne stanowisko, w którym domagają się przedłużenia unijnego zakazu importu zbóż z Ukrainy. Przypomnijmy, teraz blokada ma obowiązywać do 15 września. Przedstawiciele państw przyfrontowych apelują o zaangażowanie Brukseli w budowę wydolnych korytarzy transportowych.