Robert Węgrzyn z pytaniami do Jacka Sasina w sprawie sytuacji w Grupie Azoty
Drugą w przeciągu dwóch tygodni konferencję prasową przed Zakładami Azotowymi Kędzierzyn zwołał Robert Węgrzyn. Sekretarz Platformy Opolskiej Regionu Opolskiego i radny województwa skierował kilka pytań do Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, który odwiedził dziś (14.07) Kędzierzyn-Koźle i Grodków.
- Jako Platforma Obywatelska oczekiwalibyśmy jasnego komunikatu ze strony właściciela, w tym przypadku personalnie pana ministra Sasina, jakie jest ich stanowisko ewentualnego przejęcia Zakładów Azotowych w Puławach przez Orlen – mówi Robert Węgrzyn. - Dlaczego tylko z Zakładów Azotowych w Kędzierzynie zostanie pobrana dywidenda w kwocie prawie 200 mln zł, a nie jest to robione w stosunku do innych zakładów. Kolejnym pytaniem, które chcę dzisiaj postawić, dlaczego postój w Zakładach Azotowych w Kędzierzynie trwa aż 10 tygodni. Szanowni państwo, no to wygląda na to, że 1/4 roku, cały kwartał, zakłady w Kędzierzynie stoją - dodaje.
Jacek Sasin zapytany stanowisko odnośnie ewentualnego wyłączenia z grupy zakładu w Puławach, odpowiada, że to decyzja Grupy Azoty i Orlenu, który ogłosił chęć zakupy tej firmy. Będzie się to wiązało z planami rozwojowymi.
- Bardzo rozważnie do tego podchodzimy. Na pewno chcę wszystkich uspokoić, że funkcjonowanie Grupy Azoty nie jest w żadnym wypadku zagrożone. I tu w Kędzierzynie, i we wszystkich zakładach, które w Polsce funkcjonują, w Tarnowie, Puławach, Policach, ale musimy myśleć o przyszłości. Jak zorganizować dzisiaj tę pracę spółek państwa, żeby one mogły dalej funkcjonować i nie przynosić strat, a wręcz przeciwnie przynosić zyski, które będą służyć rozwojowi - mówi Jacek Sasin.
Minister dodał również, że kwestia wypłacania dywidendy jest podejmowana wewnątrz grupy.
Jacek Sasin zapytany stanowisko odnośnie ewentualnego wyłączenia z grupy zakładu w Puławach, odpowiada, że to decyzja Grupy Azoty i Orlenu, który ogłosił chęć zakupy tej firmy. Będzie się to wiązało z planami rozwojowymi.
- Bardzo rozważnie do tego podchodzimy. Na pewno chcę wszystkich uspokoić, że funkcjonowanie Grupy Azoty nie jest w żadnym wypadku zagrożone. I tu w Kędzierzynie, i we wszystkich zakładach, które w Polsce funkcjonują, w Tarnowie, Puławach, Policach, ale musimy myśleć o przyszłości. Jak zorganizować dzisiaj tę pracę spółek państwa, żeby one mogły dalej funkcjonować i nie przynosić strat, a wręcz przeciwnie przynosić zyski, które będą służyć rozwojowi - mówi Jacek Sasin.
Minister dodał również, że kwestia wypłacania dywidendy jest podejmowana wewnątrz grupy.