Ofiary ukraińskich nacjonalistów wołają o pamięć. Konfederacja wzywa do ekshumacji i godnego pochówku
80 lat minęło od Rzezi Wołyńskiej, której symbolem jest "Krwawa Niedziela". Ukraińscy nacjonaliści z OUN - UPA wymordowali według różnych szacunków od 50 do 60 tysięcy Polaków zamieszkujących Kresy Wschodnie.
- Skala zbrodni jest ogromna - mówił dziś (11.07) opolski lider Konfederacji Włodzimierz Skalik. - Mimo takiej skali okrucieństwa nie upamiętniono w godny sposób ofiar. Chociażby w taki sposób, jak pamięta się o ofiarach Niemców podczas Powstania Warszawskiego.
- Dążymy do tego, by doszło do ekshumacji ofiar i ich godnego pochówku - dodał Bartłomiej Czuchnowski z Młodzieży Wszechpolskiej. - Obserwowaliśmy premiera Mateusza Morawieckiego, który był w Puźnikach. Tam były ekshumacje i pochówki. Z resztą, część ocalałych z rzezi w tej miejscowości zamieszkało w Niemysłowicach nieopodal Prudnika.
- Niepokoi nas także, że obecnie na Ukrainie obserwujemy gloryfikacje zbrodniarzy takich jak Bandera - podkreśla Karol Tobolak z Młodzieży Wszechpolskiej. - Historia powinna być nauczycielką życia, a gloryfikacja banderyzmu, który jest odłamem nazizmu, jest niedopuszczalna.
Uczestnicy konferencji stwierdzili, że całkowite pojednanie z Ukrainą nastąpi dopiero w obliczu rozliczenia się z krwawą historią Wołynia.
- Dążymy do tego, by doszło do ekshumacji ofiar i ich godnego pochówku - dodał Bartłomiej Czuchnowski z Młodzieży Wszechpolskiej. - Obserwowaliśmy premiera Mateusza Morawieckiego, który był w Puźnikach. Tam były ekshumacje i pochówki. Z resztą, część ocalałych z rzezi w tej miejscowości zamieszkało w Niemysłowicach nieopodal Prudnika.
- Niepokoi nas także, że obecnie na Ukrainie obserwujemy gloryfikacje zbrodniarzy takich jak Bandera - podkreśla Karol Tobolak z Młodzieży Wszechpolskiej. - Historia powinna być nauczycielką życia, a gloryfikacja banderyzmu, który jest odłamem nazizmu, jest niedopuszczalna.
Uczestnicy konferencji stwierdzili, że całkowite pojednanie z Ukrainą nastąpi dopiero w obliczu rozliczenia się z krwawą historią Wołynia.