Rekordowa "Poszła Karolinka do Gogolina". Piosenkę śpiewała i grała cała gmina [ZDJĘCIA]
Gogolin ustanowił nowy rekord w graniu i śpiewaniu śląskiej pieśni ludowej "Poszła Karolinka do Gogolina". Wielkie bicie rekordu było nie tylko okazją do wspólnej zabawy, ale przede wszystkim zwieńczeniem obchodów 800-lecia miasta. Mieszkańcom Gogolina towarzyszyli przedstawiciele miast partnerskich i 10 orkiestr dętych.
- Poprzez to bicie rekordu pokazujemy też, że nasi mieszkańcy to ludzie roztańczeni, rozśpiewani - mówi Joachim Wojtala, burmistrz Gogolina.
- Chcemy udowodnić, że Gogolin zasługuje na miano stolicy folkloru, kultury ludowej, ale przede wszystkim, że jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi, że pielęgnujemy te piękne tradycje tutaj na Śląsku Opolskim. Tę muzykę i ten śpiew nosimy w sercu, nie tylko od święta, ale pragniemy, żeby te tradycje były zachowywane i piękny widok tych małych dzieci, przedszkolaków. Dla nich to robimy, żeby po nas oni przyszli i oni to dzieło dalej realizowali.
Zarówno lokalni mieszkańcy, jak i przejezdni jednogłośnie podkreślali, że bez Karolinki nie ma Gogolina, a bez Gogolina nie ma Karolinki. Nasza reporterka pytała ich także, kto jest ważniejszy: Karolinka czy Karlik?
- Bardzo ważna ona jest, bo to nasza pieśń regionalna. Mieszkamy w gminie Gogolin i stąd słynie Karolinka, a my jesteśmy z gminy Gogolin. - Wszyscy są ważni. Jeden i drugi, jako para, to są obydwoje ważni. - Obydwoje są ważni. Nie widzę różnicy i cieszę się, że takie imprezy są organizowane w Gogolinie. - Ja myślę, że Karlik, bo co byłaby warta Karolinka bez Karlika?
Podczas bicia rekordu w niebo wypuszczone zostały gołębie oraz balony żółto-czerwone, nawiązujące do kolorystyki herbu miasta.
- Chcemy udowodnić, że Gogolin zasługuje na miano stolicy folkloru, kultury ludowej, ale przede wszystkim, że jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi, że pielęgnujemy te piękne tradycje tutaj na Śląsku Opolskim. Tę muzykę i ten śpiew nosimy w sercu, nie tylko od święta, ale pragniemy, żeby te tradycje były zachowywane i piękny widok tych małych dzieci, przedszkolaków. Dla nich to robimy, żeby po nas oni przyszli i oni to dzieło dalej realizowali.
Zarówno lokalni mieszkańcy, jak i przejezdni jednogłośnie podkreślali, że bez Karolinki nie ma Gogolina, a bez Gogolina nie ma Karolinki. Nasza reporterka pytała ich także, kto jest ważniejszy: Karolinka czy Karlik?
- Bardzo ważna ona jest, bo to nasza pieśń regionalna. Mieszkamy w gminie Gogolin i stąd słynie Karolinka, a my jesteśmy z gminy Gogolin. - Wszyscy są ważni. Jeden i drugi, jako para, to są obydwoje ważni. - Obydwoje są ważni. Nie widzę różnicy i cieszę się, że takie imprezy są organizowane w Gogolinie. - Ja myślę, że Karlik, bo co byłaby warta Karolinka bez Karlika?
Podczas bicia rekordu w niebo wypuszczone zostały gołębie oraz balony żółto-czerwone, nawiązujące do kolorystyki herbu miasta.