Janusz Kowalski mówił o "marszu hejterów"
Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski skrytykował polityków opozycji, którzy dziś biorą udział w warszawskim marszu, zorganizowanym przez Donalda Tuska.
Polityk, na konferencji prasowej podkreślił, że do udziału w marszu, jaki przeszedł ulicami Warszawy zachęcali politycy, których głównym punktem programu politycznego jest hejt. Poseł apelował również o merytorykę, a nie wulgarność w polskiej polityce.
- Nie ma miejsca w polityce dla hejterów. Ci hejterzy zapraszali na marsz do Warszawy – powiedział Janusz Kowalski, polityk Suwerennej Polski. - Ten język knajacki, ten język wulgarny, który staje się niejako standardem polityków Platformy Obywatelskiej, jest językiem, który trzeba wyrzucić z polskiej debaty publicznej po to, żeby chronić dobro publiczne takim, jakim jest szacunek do drugiej osoby. Możemy się różnić, możemy się ze sobą nie zgadzać, na tym polega demokracja. Nie wolno używać wulgarnego, chamskiego języka wykluczającego ze wspólnoty.
W ten sposób poseł Janusz Kowalski nawiązał do posła Witolda Zembaczyńskiego, który głośno formułował tezę, że głównym punktem jego misji politycznej jest hasło kojarzone z ośmioma gwiazdkami oraz Janusza Maksyma, dyrektora biura zarządu regionu opolskiego Platformy Obywatelskiej, który w mediach społecznościowych nawoływał do „anihilacji Prawa i Sprawiedliwości”.
- Nie ma miejsca w polityce dla hejterów. Ci hejterzy zapraszali na marsz do Warszawy – powiedział Janusz Kowalski, polityk Suwerennej Polski. - Ten język knajacki, ten język wulgarny, który staje się niejako standardem polityków Platformy Obywatelskiej, jest językiem, który trzeba wyrzucić z polskiej debaty publicznej po to, żeby chronić dobro publiczne takim, jakim jest szacunek do drugiej osoby. Możemy się różnić, możemy się ze sobą nie zgadzać, na tym polega demokracja. Nie wolno używać wulgarnego, chamskiego języka wykluczającego ze wspólnoty.
W ten sposób poseł Janusz Kowalski nawiązał do posła Witolda Zembaczyńskiego, który głośno formułował tezę, że głównym punktem jego misji politycznej jest hasło kojarzone z ośmioma gwiazdkami oraz Janusza Maksyma, dyrektora biura zarządu regionu opolskiego Platformy Obywatelskiej, który w mediach społecznościowych nawoływał do „anihilacji Prawa i Sprawiedliwości”.