Na zdzieszowickiej Solowni protestują. Czy dojdzie do wycinki starych drzew?
Pod hasłem "Pieśni Stuletnich Drzew" przeciwnicy wycinki drzewostanu na zdzieszowickiej Solowni zorganizowali dziś (21.04) pokojową pikietę. Zgodnie z planami starostwa powiatowego, które jest zarządcą drogi prowadzącej od Zdzieszowic do promu Józef, ta trasa ma być poszerzona, powstanie trakt pieszo-rowerowy, ale stanie się to kosztem kilkudziesięciu rosłych drzew, m.in. klonów.
Dziś okazja do dialogu była, bo na miejsce przybyli nie tylko przeciwnicy wycinki, ale i jej zwolennicy, a tak dokładnie - zwolennicy remontu trasy. Każdy w tym sporze ma swoje racje.
- Jedno takie duże drzewo swoją koroną zatrzymuje podczas nawalnych deszczów pół kubika wody. Drugie pół zatrzymuje ziemia i korzenie, jeśli nie jest obudowane betonem. Nie stać nas w dobie kryzysu klimatycznego na stratę choćby jednego drzewa powyżej 50 lat, tam gdzie są ludzie. Jeżeli się mówi o tym, że te drzewa są badane i są w dobrym stanie, to też myślę, że trzeba na ten temat rozmawiać - mówią nam przeciwnicy wycinki.
Po drugiej stronie są osoby, które przede wszystkim wskazują na konieczność zmiany jakości podróżowania tą ważną dla nich drogą.
- Jeździmy tutaj sprzętem rolniczym. Tam dalej nie ma chodnika. Ludzie schodzą na drogę. Jest ciasno, nie idzie przejechać. Ile tylko jest możliwe nasadzić drzew, ale tutaj popatrzmy, powiat chce nam zrobić piękną drogę. Ludzie tędy dojeżdżają do pracy, do koksowni między innymi i dlatego na tym nam bardzo zależy.
Starostwo w Krapkowicach zapewnia, że w zamian za wycięte drzewa, dojdzie do nowych nasadzeń. Na inwestycję powiat ma zapewnione zewnętrzne finansowanie. Jak się dowiedzieliśmy, pierwsze przetargi na remont mogą odbyć się w maju.
Do tematu będziemy wracać.