Sprawa zabójstwa noworodków z Ciecierzyna przed Sądem Najwyższym. Kasacje uznane w części
Sprawa Aleksandry J. skazanej za zabójstwo 4 noworodków w Ciecierzynie wraca do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Tak zdecydował Sąd Najwyższy, uznając kasację złożoną przez Prokuratora Generalnego.
Zdaniem Prokuratora Generalnego prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego był zbyt łagodny. Teraz wrocławski sąd zajmie się sprawą ponownie, ale tylko w części dotyczącej wymiaru kary dla skazanej. Wyrok sądu odwoławczego w zakresie sprawstwa nie został przez Sąd Najwyższy zmieniony.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Antoni Bojańczyk podał, że prokurator słusznie wskazywał na rażąco wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów, a zabójstw noworodków kobieta dokonywała w "sposób bezwzględny i brutalny". - Atak nastąpił na dobro najcenniejsze, jakim jest życie. To jest wpisane w typizację zabójstwa, ale w tym przypadku nastąpił wobec osób bezbronnych, bezradnych, niezdolnych do samodzielnego funkcjonowania bez zapewniania należytej opieki i troski ze strony osoby dorosłej - mówił sędzia.
Jednocześnie Sąd Najwyższy nie uznał kasacji Zbigniewa Ziobry w zakresie partnera Aleksandry J., którego wrocławski skład uznał winnym pomocnictwa w zabójstwie i skazał na 15 lat pozbawienia wolności. SN ocenił, że rola ojca w przestępstwie była drugorzędna. Sędzia mówił, że było to pomocnictwo psychiczne polegające na biernej postawie. - Akceptował fakt ukrywania [przez nią] ciąży oraz niekorzystania z opieki medycznej i umocnił ją tym samym w zamiarze pozbawienia życia małoletnich, solidaryzując się z nią w tym zamiarze, godząc się tym samym na śmierć dziecka - powiedział sędzia.
Sąd najwyższy oddalił również kasacje mecenasów obu skazanych, uznając je za bezzasadne.
Przypomnijmy, do zabójstwa 4 noworodków doszło w latach 2013-2018 w Ciecierzynie pod Kluczborkiem. Aleksandra J. dusiła dzieci bezpośrednio po urodzeniu. Jedno pochowała na podwórku, pozostałe wrzuciła do nieczynnego pieca. Policję powiadomili pracownicy społeczni, których zaniepokoił brak niemowlęcia w domu, choć domyślali się, że Aleksandra J. była w ciąży.
Dodajmy, że do czasu wyznaczenia rozprawy przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Aleksandra J. pozostanie w areszcie.
W marcu 2020 r. Sąd Okręgowy w Opolu skazał na kary dożywotniego pozbawienia wolności oboje rodziców zamordowanych dzieci. Wrocławski Sąd Apelacyjny obniżył wyroki do 25 lat dla Aleksandry J. oraz 15 lat dla Dawida W.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Antoni Bojańczyk podał, że prokurator słusznie wskazywał na rażąco wysoki stopień społecznej szkodliwości czynów, a zabójstw noworodków kobieta dokonywała w "sposób bezwzględny i brutalny". - Atak nastąpił na dobro najcenniejsze, jakim jest życie. To jest wpisane w typizację zabójstwa, ale w tym przypadku nastąpił wobec osób bezbronnych, bezradnych, niezdolnych do samodzielnego funkcjonowania bez zapewniania należytej opieki i troski ze strony osoby dorosłej - mówił sędzia.
Jednocześnie Sąd Najwyższy nie uznał kasacji Zbigniewa Ziobry w zakresie partnera Aleksandry J., którego wrocławski skład uznał winnym pomocnictwa w zabójstwie i skazał na 15 lat pozbawienia wolności. SN ocenił, że rola ojca w przestępstwie była drugorzędna. Sędzia mówił, że było to pomocnictwo psychiczne polegające na biernej postawie. - Akceptował fakt ukrywania [przez nią] ciąży oraz niekorzystania z opieki medycznej i umocnił ją tym samym w zamiarze pozbawienia życia małoletnich, solidaryzując się z nią w tym zamiarze, godząc się tym samym na śmierć dziecka - powiedział sędzia.
Sąd najwyższy oddalił również kasacje mecenasów obu skazanych, uznając je za bezzasadne.
Przypomnijmy, do zabójstwa 4 noworodków doszło w latach 2013-2018 w Ciecierzynie pod Kluczborkiem. Aleksandra J. dusiła dzieci bezpośrednio po urodzeniu. Jedno pochowała na podwórku, pozostałe wrzuciła do nieczynnego pieca. Policję powiadomili pracownicy społeczni, których zaniepokoił brak niemowlęcia w domu, choć domyślali się, że Aleksandra J. była w ciąży.
Dodajmy, że do czasu wyznaczenia rozprawy przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Aleksandra J. pozostanie w areszcie.
W marcu 2020 r. Sąd Okręgowy w Opolu skazał na kary dożywotniego pozbawienia wolności oboje rodziców zamordowanych dzieci. Wrocławski Sąd Apelacyjny obniżył wyroki do 25 lat dla Aleksandry J. oraz 15 lat dla Dawida W.