Opole apeluje o uregulowanie przepisów prawa. Chodzi o obronę cywilną
Władze Opola domagają się uregulowania przepisów dotyczących obrony cywilnej. Na dzisiejszej (23.02) sesji rady miasta będzie głosowana rezolucja skierowana do rządu. Jak czytamy w uzasadnieniu trzeba: "biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową i trwającą wojnę na Ukrainie" ustalić, kto odpowiada za obronę cywilną i ochronę ludności.
- Po wejściu w życie ustawy o obronie ojczyzny, mamy de facto lukę prawną, w której dawne formacje obrony cywilnej już nie mogą funkcjonować i taki apel na pewno jest potrzebny. Potrzebna jest regulacja w skali całego państwa, która powołałaby służby ratownicze niezależne od straży pożarnej, które zajmowałyby się sytuacjami kryzysowymi.
Podobnego zdania jest przewodniczący klubu Arkadiusza Wiśniewskiego Piotr Mielec, który uważa, że ta rezolucja jest bardzo ważna, bo dotyczy bezpieczeństwa mieszkańców.
- Już na drugi dzień po wybuchu wojny na Ukrainie, opolanie pytali, czy w razie czego ich bezpieczeństwo będzie zapewnione, czy jest dostęp do schronów. Okazało się, że tych schronów publicznych, takich przeciwlotniczych oraz przeciwrakietowych w ogóle nie ma.
Natomiast odmienną opinię na temat rezolucji ma radny Sławomir Batko z klubu Prawa i Sprawiedliwości. - Niestety, to nic innego jak polityczne bicie piany przez pana prezydenta - dodaje.
- Coraz częściej na sesjach rady miasta rozmawiamy o tematach, na które my, jako radni, nie mamy większego wpływu, ale też o tematach, które nie dotyczą naszych kompetencji. Nie rozmawiamy o zadłużeniu miasta, które nam funduje pan prezydent, natomiast rozmawiamy często o tematach abstrakcyjnych.