- Można powiedzieć, że gmina Jemielnica się starzeje, co do końca nie jest prawdą. W ostatnich latach mamy raczej równowagę, jeśli chodzi o przyrost naturalny, a zgony, chociaż zeszły rok był trudny pod tym względem – mówi Marcin Wycisło.

Co sprawia, że w Jemielnicy coraz więcej ludzi dożywa tak sędziwego wieku?

- Myślę, że to wynika z tego, że jeżeli mówimy o 90-latkach, to są jednak roczniki przedwojenne. Żyjące za młodu w innej rzeczywistości, na pewno trudnej, była bieda.

- Natomiast nie było takiego stresu mimo wszystko. My dzisiaj ciągle za czymś gonimy, staramy się nadążyć za elektroniką, a nigdy tego nie osiągniemy. Więc powinniśmy w taki sposób podchodzić, by żyć konkretnie, ale spokojniej. Bo być może to jest klucz – mówi wójt.

A co mówią o tym seniorzy?

- Często pytam tych mieszkańców i każdy ma też inną receptę. Ktoś upatruje ją w stylu życia, ktoś w diecie, jeszcze inny ktoś mówi, że jest to jakoś genetycznie uwarunkowane. Wiec pewnie tych czynników jest wiele – dodaje Marcin Wycisło.

Zgodnie ze stanem na ostatni dzień grudnia w gminie mieszka blisko 7300 mieszkańców.