Opole: uchwała krajobrazowa działa, choć są wyjątki
Mija pół roku od wprowadzenia w życie uchwały krajobrazowej w Opolu. Większość wielkopowierzchniowych reklam już zniknęła, ale nie wszystkie. Nadal spacerując po mieście można spotkać billboardy. Przykładem jest ulica Korfantego. Tam plakaty reklamowe wciąż są.
- Nie mamy problemów z większymi zarządcami, wiedzą, o co chodzi. Nawet większość zarządców tych mniejszych wspólnot też dociera do nas, na przykład poprzez nakazy dla najemców, żeby takie reklamy były odpowiednio dostosowane. Jednak zdarzają się czy restauratorzy, czy firmy, które jakby były z innego świata i być może nie wiedzą jeszcze o tym, że taka uchwała obowiązuje.
Zapytaliśmy też mieszkańców, czy zauważyli, że reklamy z budynków zostały usunięte i czy ich zdaniem wprowadzenie uchwały było dobrym rozwiązaniem. - Widać, że uchwała działa. Pościągali wszystko i trochę tak dziwnie, pusto w mieście. Mnie się wydaje, że te reklamy nie przeszkadzały, jeśli były na bocznych budynkach, to nie widziałam żadnej różnicy, czy były tam czy nie. Na pewno miały jakieś korzyści, czy zwracały uwagę na produkty, które reklamowy. - Mało ich już widzę i bardzo dobrze. Wydaje mi się, że za dużo tego było.
Dodajmy, że jeśli chodzi o reklamy przy ulicy Korfantego, to te nie wiadomo, czy zostaną usunięte, bo znajdują się one na terenie należącym do policji i jest to obszar zamknięty. W skrócie tam uchwała krajobrazowa nie obowiązuje. Dodatkowo, teren, gdzie wiszą plakaty reklamowe jest wynajęty. Skontaktowaliśmy się z najemcą tego terenu, jak i z opolską policją i czekamy na komentarz.