Grypa ptaków w kolejnych miejscowościach powiatu namysłowskiego
Potwierdziły się podejrzenia kolejnych przypadków grypy ptaków w powiecie namysłowskim.
Nowe zachorowania podejrzewano w gospodarstwach przyzagrodowych, liczących do 30 sztuk drobiu. Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Opolu potwierdza, że wyniki badań na obecność wirusa okazały się pozytywne, jednak kolejne ogniska choroby musi jeszcze potwierdzić powiatowy lekarz weterynarii.
Nasz reporter rozmawiał dziś z mieszkańcami obu miejscowości. Jak wskazują, we wsiach na razie nie czuć paniki. - Nie możemy po prostu wypuszczać ptactwa, no i mamy czekać. Była tu pani weterynarz i mówiła, jak to się może objawiać. My mamy kury pozamykane, inni na razie chyba też się do tego stosują.
- Mówią, że wszystkie ptaki pozamykane. Czy to takie coś, żeby mogli ludzie zachorować? Nie wiem, chyba nie - słyszymy.
Przypomnijmy, że pierwsze potwierdzone ognisko grypy ptaków wykryto w piątek (09.12) w fermie niosek w Fałkowicach, gdzie padło około 40 tysięcy kur. Z tego powodu konieczny okazał się dodatkowy ubój ponad 200 tysięcy ptaków.
Właściciele tego gospodarstwa nie chcieli rozmawiać z mediami. Jak jednak nieoficjalnie dowiedziało się Radio Opole, powrót do działalności na dotychczasowym poziomie może zająć fermie nawet 8 miesięcy.
Wirus, którym zainfekowały się kury został przeniesiony najprawdopodobniej przez dzikie ptactwo. Dodajmy, że choroba ta nie przenosi się na ludzi.