- Wiemy, że ukraińskie szpitale borykają się z problemami braku ciepła czy energii, dlatego musimy pomagać - mówi wojewoda opolski, Sławomir Kłosowski. - Mamy sygnały takie, że w pierwszej kolejności będzie to grupa żołnierzy, którzy potrzebują odpowiednich zabiegów chirurgicznych, rehabilitacyjnych. Mamy łączność stałą z koordynatorem w Warszawie, który będzie nas informował, ilu tych pacjentów dotrze do naszego województwa. Od starostów i ze szpitali spodziewam się raportu w tej sprawie, jakimi miejscami dysponują i w jakich specjalizacjach te miejsca są w stanie zaoferować.

- Na razie nie znamy szczegółów, wysyłamy raporty do wojewody o zapełnieniu szpitali - mówi Sabina Gorzkulla, wicestarosta powiatu krapkowickiego.- Na chwilę obecną Krapkowickie Centrum Zdrowia każdego dnia przekazuje wojewodzie informacje o liczbie wolnych miejsc na poszczególnych oddziałach. W sytuacjach wymagających jakiś wyższych konieczności, będą też pewnie zapadały decyzje ze strony ministerialnej. Oczekujemy na jakieś konkretne polecenia.

Józef Swaczyna, starosta strzelecki podkreśla, że szpitale są przygotowane i samorządy nie odmówią pomocy. - Samorządy sprawdziły się podczas przyjęcia pierwszej fali uchodźców, tym razem też sobie poradzimy - mówi. - Pan wojewoda ma rozeznanie dokładne meldunków od starosty i dyrektorów szpitali, ile jest miejsc w naszych szpitalach powiatowych ewentualnie, żeby przyjąć chorych mieszkańców z zachodniej Ukrainy. To jest OIOM, oddział wewnętrzny, chirurgia. Myślę, że nie będzie problemów, żeby tych ludzi przyjąć.

W najbliższych dniach z Przemyśla ma wyjechać pociąg z transportem medycznym. Wtedy wojewoda opolski ma otrzymać informację, ilu pacjentów i z jakimi schorzeniami docelowo trafi na Opolszczyznę. Wówczas do pomocy w przewiezieniu pacjentów z dworca kolejowego w Opolu do poszczególnych szpitali mają zostać zadysponowane karetki Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.