Można wesprzeć budowę pierwszego w regionie Ośrodka Leczenia Zwierząt
Rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na budowę pierwszego na Opolszczyźnie profesjonalnego Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Zwierząt "Avi" w Zawadzie koło Opola.
Nadleśnictwo Opole przekazało działkę, wykonano już pierwsze prace, ale łączny koszt oszacowano na około pół miliona złotych. W pierwszych dniach udało się zebrać 16 tysięcy złotych.
- Poszukujemy partnerów głównie wśród przedsiębiorców, których loga umieszczamy na stronie internetowej - mówi Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
- Chodzi o to, by podziękować oczywiście i pokazać, że jest wsparcie ze strony przedsiębiorców. Nie mówimy jedynie o firmach opolskich, bo zaangażowała się na przykład firma z Redy. Nie muszą to być duże kwoty - nie ma progów minimalnych - bo można przekazać nawet 50 lub 100 złotych i już zostaje się oficjalnym partnerem akcji.
Akcja potrwa do końca listopada, a później Towarzystwo Przyrodnicze połączy te pieniądze z innymi zbiórkami i przekaże darowiznę sumującą. Więcej o akcji można znaleźć pod adresem www.avi.otp.opole.pl.
Od kilku lat "Avi" funkcjonuje na prywatnej posesji Marty Węgrzyn, założycielki fundacji. Ze względu na małą powierzchnię nie ma tam jednak możliwości leczenia większych zwierząt.
- Poszukujemy partnerów głównie wśród przedsiębiorców, których loga umieszczamy na stronie internetowej - mówi Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
- Chodzi o to, by podziękować oczywiście i pokazać, że jest wsparcie ze strony przedsiębiorców. Nie mówimy jedynie o firmach opolskich, bo zaangażowała się na przykład firma z Redy. Nie muszą to być duże kwoty - nie ma progów minimalnych - bo można przekazać nawet 50 lub 100 złotych i już zostaje się oficjalnym partnerem akcji.
Akcja potrwa do końca listopada, a później Towarzystwo Przyrodnicze połączy te pieniądze z innymi zbiórkami i przekaże darowiznę sumującą. Więcej o akcji można znaleźć pod adresem www.avi.otp.opole.pl.
Od kilku lat "Avi" funkcjonuje na prywatnej posesji Marty Węgrzyn, założycielki fundacji. Ze względu na małą powierzchnię nie ma tam jednak możliwości leczenia większych zwierząt.