To gra, gdzie podejmuje się szybkie decyzje. Narodowy Dzień Tenisa Stołowego w Niemodlinie
Niemodlin jest jednym z 16 miast w Polsce, gdzie słychać dźwięki odbijanych piłeczek pingpongowych. Wszystko za sprawą Narodowego Dnia Tenisa Stołowego. To ogólnopolskie święto miłośników tej dyscypliny. W hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Niemodlinie zorganizowano turniej dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Na uczestników czekały także zajęcia z trenerami, zabawy ruchowe i konkursy wiedzy o tenisie stołowym.
- To taka dyscyplina, która rozwija się bardzo prężnie - mówi Maria Kała, prezes Opolskiego Związku Tenisa Stołowego. - Mamy tutaj w województwie około 30 klubów i niecałe 500 licencji. Myślę, że drugie 500 to zawodnicy amatorzy, którzy licencji nie posiadają. Zainteresowanie tenisem stołowym jest cały czas bardzo duże.
- Tenis stołowy jest dyscypliną, która jest bardzo inteligentną i pozwala podejmować szybkie decyzje. To sport dla naprawdę myślących ludzi - mówi Edward Szmitowicz, wiceprezes UKS Sokolik Niemodlin.
Jednym z uczestników turnieju jest 10-letni Jerzy Michalak z Oławy. W tenisa stołowego gra od trzech lat. - Trzeba mieć technikę i wyczucie. Treningi u mnie trwają dwie godziny i są bardzo wyczerpujące. Masz satysfakcję, że wygrałeś jakiś mecz albo się czegoś nauczyłeś.
- Zagrałem pięć meczy. Trzy wygrałem, dwa przegrałem, jestem zadowolony - mówi Marcin z Kędzierzyna-Koźla.
- Znalazłam sport dla siebie, podoba mi się - mówi Paulina ze Strzelec Opolskich.
- Mam kilka dobrych serwisów z bekhendu. Należy tę piłeczkę podciąć i zakręcić jednocześnie - dodaje Szymon.
- Reprezentuję nasz klub na mistrzostwach województwa. Na pewno szybkość i głowa jest bardzo ważna, myślenie, przeanalizowanie, gdzie przeciwnik zagra, jak zagra, w które miejsce stołu - dodaje Karolina Lasłon z Niemodlina.
- Tenis stołowy jest dyscypliną, która jest bardzo inteligentną i pozwala podejmować szybkie decyzje. To sport dla naprawdę myślących ludzi - mówi Edward Szmitowicz, wiceprezes UKS Sokolik Niemodlin.
Jednym z uczestników turnieju jest 10-letni Jerzy Michalak z Oławy. W tenisa stołowego gra od trzech lat. - Trzeba mieć technikę i wyczucie. Treningi u mnie trwają dwie godziny i są bardzo wyczerpujące. Masz satysfakcję, że wygrałeś jakiś mecz albo się czegoś nauczyłeś.
- Zagrałem pięć meczy. Trzy wygrałem, dwa przegrałem, jestem zadowolony - mówi Marcin z Kędzierzyna-Koźla.
- Znalazłam sport dla siebie, podoba mi się - mówi Paulina ze Strzelec Opolskich.
- Mam kilka dobrych serwisów z bekhendu. Należy tę piłeczkę podciąć i zakręcić jednocześnie - dodaje Szymon.
- Reprezentuję nasz klub na mistrzostwach województwa. Na pewno szybkość i głowa jest bardzo ważna, myślenie, przeanalizowanie, gdzie przeciwnik zagra, jak zagra, w które miejsce stołu - dodaje Karolina Lasłon z Niemodlina.