"Jego dom był redutą polskości". Głubczyce żegnają Maryla
Rodzina, przyjaciele, harcerze, przedstawiciele służb mundurowych, lokalnych władz i mieszkańcy pożegnali kpt. Mariana Markiewicza ps. Maryl. Weteran Armii Krajowej i Żołnierz Wyklęty spoczął na cmentarzu komunalnym w Głubczycach.
- Jego dom w centrum Głubczyc, dla mnie był taką redutą - powiem górnolotnie - redutą polskości, niepodległości. Tego, czemu był wierny pan Marian całe życie. Hołdował najpiękniejszym wartościom. Jego dom, tak jak powiedziałem, był oazą polskości. Będę myślał o tym, że tam zawsze można było przyjść. Spotkania z panem Marianem nakłaniały do tego, by się krzepić jego postawą i tym, że warto żyć mądrze, warto żyć szlachetnie, warto żyć w sposób prawy.
- Pan Marian był nam bardzo bliski. To był dla nas zaszczyt, że mogłyśmy go poznać - dodaje Kornelia Ripa, drużynowa harcerek w Głubczycach
- Wiele wspólnych spotkań. Mieliśmy zaszczyt poznać świadectwo jego życia. Wpajał nam wartości i naprawdę te wartości pozostały ze mną do teraz. Prawda, o której on mówił, to na pewno w sercu pozostanie mi do końca życia.
Marian Markiewicz w czasie II wojny światowej był żołnierzem AK w okręgu nowogródzkim. Brał udział w bitwie pod Surkontami i operacji Burza. Po wojnie był represjonowany przez władze komunistyczne. W późniejszych latach przeniósł się do Głubczyc. Był m.in. organizatorem pierwszej Komisji Zakładowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", jaka powstała w powiecie głubczyckim.
Za swoją działalność został odznaczony Krzyżem Walecznych, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Złotym Krzyżem Zasług, Krzyżem Partyzanckim oraz Krzyżem Armii Krajowej.