Rolnicy zadowoleni po spotkaniu w sprawie podziału części gruntów Top Farms
Podział gruntów zdominował kolejne spotkanie opolskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa z rolnikami indywidualnymi powiatu głubczyckiego. Chodzi o dzierżawę pierwszych 560 hektarów wyłączonych z areału firmy Top Farms.
Większość rolników głosowała za dzieleniem dużych działek na nieco mniejsze parcele, a wybrano przetarg ofertowy zamiast licytacji. - To merytoryczne spotkanie - ocenia Tomasz Ognisty, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych na Opolszczyźnie.
- W rozmowach staram się uświadamiać rolników, że ta ziemia ma służyć powiększaniu gospodarstw rodzinnych. Namawiam, aby jak największa liczba rolników indywidualnych z naszego terenu wzięła udział w tych przetargach. Jeśli mamy kompleks wielkości na przykład 50 hektarów i jesteśmy w stanie podzielić go na trzy lub cztery działki, tylu właśnie rolników skorzysta.
Łukasz Kot, rolnik z Jędrychowic, uważa jednak, że nie powinno dojść do dużego rozdrobnienia działek.
- Myślę, że nie ma sensu szczególnie mocno rozdrabniać tego. To potrwa bardzo długo, przez dzielenie działek pojawią się niepotrzebne przestoje. Może okazać się, że to zajmie nawet rok. Lepiej zostawić więc nieco większe kompleksy, niż rozdrabniać to na małe działeczki.
Waldemar Janeczek, dyrektor oddziału terenowego KOWR w Opolu, informuje, że umowa dzierżawy będzie zawierana z rolnikami na 10 lat.
- Każdy zgłasza chęć uczestnictwa w konkretnym przetargu. Wówczas jeśli jego oferta wygra, on staje się kandydatem na dzierżawcę. Później musi dostarczyć nam zabezpieczenia, o których była mowa na szkoleniu, i jeżeli wszystko zgadza się, podpisujemy z nami umowę dzierżawy.
Przypomnijmy, firma Top Farms nie zgodziła się na ustawowe wyłączenie 30 procent gruntów. Wobec tego KOWR nie przedłuży dzierżawy kończącej się w 2023 roku i ziemia wraca do zasobów KOWR-u.
- W rozmowach staram się uświadamiać rolników, że ta ziemia ma służyć powiększaniu gospodarstw rodzinnych. Namawiam, aby jak największa liczba rolników indywidualnych z naszego terenu wzięła udział w tych przetargach. Jeśli mamy kompleks wielkości na przykład 50 hektarów i jesteśmy w stanie podzielić go na trzy lub cztery działki, tylu właśnie rolników skorzysta.
Łukasz Kot, rolnik z Jędrychowic, uważa jednak, że nie powinno dojść do dużego rozdrobnienia działek.
- Myślę, że nie ma sensu szczególnie mocno rozdrabniać tego. To potrwa bardzo długo, przez dzielenie działek pojawią się niepotrzebne przestoje. Może okazać się, że to zajmie nawet rok. Lepiej zostawić więc nieco większe kompleksy, niż rozdrabniać to na małe działeczki.
Waldemar Janeczek, dyrektor oddziału terenowego KOWR w Opolu, informuje, że umowa dzierżawy będzie zawierana z rolnikami na 10 lat.
- Każdy zgłasza chęć uczestnictwa w konkretnym przetargu. Wówczas jeśli jego oferta wygra, on staje się kandydatem na dzierżawcę. Później musi dostarczyć nam zabezpieczenia, o których była mowa na szkoleniu, i jeżeli wszystko zgadza się, podpisujemy z nami umowę dzierżawy.
Przypomnijmy, firma Top Farms nie zgodziła się na ustawowe wyłączenie 30 procent gruntów. Wobec tego KOWR nie przedłuży dzierżawy kończącej się w 2023 roku i ziemia wraca do zasobów KOWR-u.