"Fajnie jest tutaj i można poznać coś nowego". Ruszyła 15. edycja Dziecięcej Politechniki Opolskiej
Choć mają od 9 do 14 lat, to już są - prawie - studentami. Blisko 200 uczniów szkół podstawowych uczestniczyło w inauguracji 15 edycji Dziecięcej Politechniki Opolskiej. W tym roku nie tylko dzieci się uczą, ale też rodzice, bo dla nich zorganizowano wykłady.
- Podczas tej edycji też mamy taką nowinkę, że wykłady prowadzone są przez dziekanów poszczególnych wydziałów - mówi Małgorzata Baldysz, koordynator Dziecięcej Politechniki Opolskiej.
- Zajęcia mamy raz w miesiącu w sobotę i zaczynamy dziś, a kończymy w kwietniu, mamy jedną przerwę w lutym na ferie zimowe. Są to wykłady, ale staramy się, żeby one były jak najbardziej aktywne, aktywizujące młodzież, z jakimiś prezentacjami, testami, quizami. Dziś akurat przed wykładem dzieci dostały biało-niebieskie kartki, za pomocą których będą odpowiadać na pytanie zadawane przez prowadzącego. Staramy się, żeby to nie był taki smutny wykład, a żeby coś się działo.
- Choć pierwszy raz biorę udział w dziecięcej politechnice, to już wiem, że będzie fajnie - dodają mali studenci.
- Bardzo mi się to spodobało, jak zobaczyłem, jakie będą wykłady, dlatego podjąłem decyzję, że przyjdę. Najbardziej zainteresował mnie ten z samochodem, jak wydrukować i to są fajne, jak dla mnie tematy. - Fajnie jest tu przyjść, bo poznam, jak to jest, a później też raczej tu będę chodził. Interesuje się informatyką i robotyką. Wiem, że ma być wykład o elektryce oraz robotyce i na ten czekam najbardziej. - Ja czekam na wykład o zwierzętach. Mam nadzieję, że chociaż jeden będzie taki.
Dziś najmłodsi studenci mogli posłuchać wykładu przygotowanego przez dr Marzenę Szewczuk-Stępień, dziekan wydziału ekonomii i zarządzania. A dotyczył on kreatywnego rozwiązywania problemów.
Dodajmy, że do tej pory Dziecięcą Politechnikę Opolską ukończyło ponad 7 tysięcy dzieci.
- Zajęcia mamy raz w miesiącu w sobotę i zaczynamy dziś, a kończymy w kwietniu, mamy jedną przerwę w lutym na ferie zimowe. Są to wykłady, ale staramy się, żeby one były jak najbardziej aktywne, aktywizujące młodzież, z jakimiś prezentacjami, testami, quizami. Dziś akurat przed wykładem dzieci dostały biało-niebieskie kartki, za pomocą których będą odpowiadać na pytanie zadawane przez prowadzącego. Staramy się, żeby to nie był taki smutny wykład, a żeby coś się działo.
- Choć pierwszy raz biorę udział w dziecięcej politechnice, to już wiem, że będzie fajnie - dodają mali studenci.
- Bardzo mi się to spodobało, jak zobaczyłem, jakie będą wykłady, dlatego podjąłem decyzję, że przyjdę. Najbardziej zainteresował mnie ten z samochodem, jak wydrukować i to są fajne, jak dla mnie tematy. - Fajnie jest tu przyjść, bo poznam, jak to jest, a później też raczej tu będę chodził. Interesuje się informatyką i robotyką. Wiem, że ma być wykład o elektryce oraz robotyce i na ten czekam najbardziej. - Ja czekam na wykład o zwierzętach. Mam nadzieję, że chociaż jeden będzie taki.
Dziś najmłodsi studenci mogli posłuchać wykładu przygotowanego przez dr Marzenę Szewczuk-Stępień, dziekan wydziału ekonomii i zarządzania. A dotyczył on kreatywnego rozwiązywania problemów.
Dodajmy, że do tej pory Dziecięcą Politechnikę Opolską ukończyło ponad 7 tysięcy dzieci.