Grodków wciąż chce budować PSZOK. Do tej pory koszty inwestycji znacznie przewyższały kosztorys
Grodków nie rezygnuje z budowy nowego PSZOK-u. Mimo, iż ceny zaproponowane przez potencjalnych wykonawców są nie do przyjęcia, samorząd szuka innego sposobu na realizację zadania.
W mieście funkcjonuje już taki punkt, jednak znajduje się on na dzierżawionym terenie. Tylko w przyszłym roku za jego prowadzenie gmina zapłaci ponad 640 tysięcy złotych, dlatego budowa własnego staje się coraz bardziej konieczna.
Miasto rozpisało już dwa przetargi na to zadanie, chcąc wydać na budowę milion 200 tysięcy złotych. W jednym z postępowań jedyna złożona oferta przekraczała ten budżet aż o 3 miliony.
Jak tłumaczy burmistrz Marek Antoniewicz, sytuacja zmusiła samorząd do realizacji inwestycji na innych zasadach.
- Zmieniamy w tej chwili koncepcję. Nadal chcemy to zadanie realizować, ale w cyklu dwuletnim. Przygotowujemy stosowny przetarg i mam nadzieję, że ten temat uda nam się zrealizować w przyszłym roku - wskazuje.
Przypomnijmy, że PSZOK ma powstać na rogatkach miasta, od strony drogi prowadzącej w kierunku Strzelina. Na jego budowę gmina otrzymała milion złotych dotacji z funduszy unijnych.
Miasto rozpisało już dwa przetargi na to zadanie, chcąc wydać na budowę milion 200 tysięcy złotych. W jednym z postępowań jedyna złożona oferta przekraczała ten budżet aż o 3 miliony.
Jak tłumaczy burmistrz Marek Antoniewicz, sytuacja zmusiła samorząd do realizacji inwestycji na innych zasadach.
- Zmieniamy w tej chwili koncepcję. Nadal chcemy to zadanie realizować, ale w cyklu dwuletnim. Przygotowujemy stosowny przetarg i mam nadzieję, że ten temat uda nam się zrealizować w przyszłym roku - wskazuje.
Przypomnijmy, że PSZOK ma powstać na rogatkach miasta, od strony drogi prowadzącej w kierunku Strzelina. Na jego budowę gmina otrzymała milion złotych dotacji z funduszy unijnych.