"70 gmin na 70-lecie Radia Opole". Dzisiaj byliśmy w Prószkowie [ZDJĘCIA]
"To dobre miejsce do zamieszkania". Podopolski Prószków kolejnym miastem na wakacyjnej trasie Radia Opole i Nowej Trybuny Opolskiej.
Prószków prawa miejskie odzyskał w 2004 roku. Burmistrz Krzysztof Cebula podkreśla walory gminy. - Wyjątkowym miejscem w gminie Prószków jest kościół w Zimnicach Wielkich. Z tym miejscem związane są dwie legendy. Jedna głosi, że kamień, który jest wmurowany w fundamenty tego kościoła starego, barokowego, jeżeli na nim usiądzie dziewczyna, to z dnia na dzień będzie piękniejsza i mądra, tak jak Jan Kazimierz, który przez te tereny przejeżdżał udając się z Krakowa do Głogówka. Druga legenda mówi o głębokich studniach, gdzie w czasie przejazdu szlakiem handlowym, z północy na południe - do Czech, kupcy poili swoje konie, stąd ta miejscowość Zimnice od zimnej wody.
Prószków kojarzony jest w całej Polsce także z Pomologią. To tu powstała w połowie XIX wieku Królewska Akademia Rolnicza, a później Królewski Instytut Pomologii. Po czasach świetności Pomologii pozostała tylko część biblioteki. Do dzisiaj zachowało się około trzech tys. książek.
- Książki z XIX wieku w bibliotece świadczą o tym, jaką wielką rangę miały te dwie uczelnie, ponieważ są tam książki francuskie, szwedzkie, angielskie, niemieckie, włoskie. Nie ma współczesnych książek, które mogą pokazać tak rośliny, jak książki z tamtego okresu. Tych woluminów było około 10 tys. Przypuszczam, że najlepsze zostały zabrane - mówi Marek Zgoda z Zespołu Szkół w Prószkowie.
Prószków kojarzony jest w całej Polsce także z Pomologią. To tu powstała w połowie XIX wieku Królewska Akademia Rolnicza, a później Królewski Instytut Pomologii. Po czasach świetności Pomologii pozostała tylko część biblioteki. Do dzisiaj zachowało się około trzech tys. książek.
- Książki z XIX wieku w bibliotece świadczą o tym, jaką wielką rangę miały te dwie uczelnie, ponieważ są tam książki francuskie, szwedzkie, angielskie, niemieckie, włoskie. Nie ma współczesnych książek, które mogą pokazać tak rośliny, jak książki z tamtego okresu. Tych woluminów było około 10 tys. Przypuszczam, że najlepsze zostały zabrane - mówi Marek Zgoda z Zespołu Szkół w Prószkowie.