- Wiarygodność tego badania dla mnie jest pod wielkim znakiem zapytania - Sławomir Kłosowski o ostatnim sondażu Kantar
Sondaż Kantar, który Koalicji Obywatelskiej daje jednoprocentową przewagę nad PiS rozbudził emocje i u niektórych polityków nadzieję na zmianę władzy. Zbigniew Kubalańca, przewodniczący PO w Opolu, który gościł wczoraj (26.07) na naszej antenie określił go mianem „historycznego”. Dzisiaj (27.07) Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski, a także szef struktur partyjnych PiS w Opolu i powiecie opolskim powiedział, że zrodził on kilka pytań.
- Pytanie o wiarygodność sondaży w ogóle, o autora zlecającego przeprowadzenie tych sondaży, no, wiele, wiele pytań, ale generalnie są to pytania stawiające w wątpliwość wiarygodność takich sondaży. Wiarygodność tego badania dla mnie jest pod wielkim znakiem zapytania. Ja, w dużej mierze, opieram się na porównaniu kilku sondaży tak, żeby one były wiarygodne z różnych stron.
Inną sprawą jest to, że Prawo i Sprawiedliwość jest liczone przez takie sondażownie jako jedna partia, a opozycja jest liczona zbiorczo, czyli Koalicja Obywatelska plus inne podmioty sceny politycznej - dodaje Kłosowski.
- Wygodni, już mający tezę dziennikarze, sami sumują te formacje, które są w opozycji, a nie sumują tych, które są w tej chwili w koalicji, no i wychodzi tam, że jakiś drobny przecinek jest na korzyść tych ugrupowań opozycyjnych. Wystarczy taka pobieżna analiza, która wskazuje to, że jest to tendencyjne. Ja zachowuję do tego dużą ostrożność.
- Wilczym prawem opozycji jest krytyka partii rządzącej - powiedział Sławiomir Kłosowski, odnosząc się do wczorajszych słów Zbigniewa Kubalańcy, szefa Platformy Obywatelskiej w Opolu na antenie Radia Opole. Przypomnijmy, stwierdził on, że "pewna granica się przelała. Granica obłudy i cynizmu tego rządu, no, bo ile Polki i Polacy mogą słuchać o tym, że mają mniej jeść albo grać w totolotka".
- Ja osobiście, nawet w stosunku do tych sondaży, do których mam ograniczone zaufanie, też mam je z tyłu głowy, też staram się je analizować, wyciągać wnioski i tego samego życzę opozycji, panu marszałkowi, który raczył tak niepochlebne opinie, nieparlamentarne, wypowiadać pod adresem mojej formacji politycznej. Więcej pokory, bo później okazuje się, że przy tym rzeczywistym już głosowaniu, nie sondażowni, że ta pokora i szacunek wobec wyborców, wstrzemięźliwość i umiarkowanie przeważają i takie ugrupowania wtedy mogą liczyć na poparcie mieszkańców naszego województwa, bo mieszkańcy naszego województwa to mądrzy ludzie.
Inną sprawą jest to, że Prawo i Sprawiedliwość jest liczone przez takie sondażownie jako jedna partia, a opozycja jest liczona zbiorczo, czyli Koalicja Obywatelska plus inne podmioty sceny politycznej - dodaje Kłosowski.
- Wygodni, już mający tezę dziennikarze, sami sumują te formacje, które są w opozycji, a nie sumują tych, które są w tej chwili w koalicji, no i wychodzi tam, że jakiś drobny przecinek jest na korzyść tych ugrupowań opozycyjnych. Wystarczy taka pobieżna analiza, która wskazuje to, że jest to tendencyjne. Ja zachowuję do tego dużą ostrożność.
- Wilczym prawem opozycji jest krytyka partii rządzącej - powiedział Sławiomir Kłosowski, odnosząc się do wczorajszych słów Zbigniewa Kubalańcy, szefa Platformy Obywatelskiej w Opolu na antenie Radia Opole. Przypomnijmy, stwierdził on, że "pewna granica się przelała. Granica obłudy i cynizmu tego rządu, no, bo ile Polki i Polacy mogą słuchać o tym, że mają mniej jeść albo grać w totolotka".
- Ja osobiście, nawet w stosunku do tych sondaży, do których mam ograniczone zaufanie, też mam je z tyłu głowy, też staram się je analizować, wyciągać wnioski i tego samego życzę opozycji, panu marszałkowi, który raczył tak niepochlebne opinie, nieparlamentarne, wypowiadać pod adresem mojej formacji politycznej. Więcej pokory, bo później okazuje się, że przy tym rzeczywistym już głosowaniu, nie sondażowni, że ta pokora i szacunek wobec wyborców, wstrzemięźliwość i umiarkowanie przeważają i takie ugrupowania wtedy mogą liczyć na poparcie mieszkańców naszego województwa, bo mieszkańcy naszego województwa to mądrzy ludzie.