"Odnaleźliśmy już szczątki 5 osób". Archeolodzy rozpoczęli prace w opolskiej katedrze
Ruszyły prace archeologiczne w opolskie katedrze. Badacze odkryli już pierwsze ludzie szczątki oraz przedmioty, które były składane w trumnach. Wśród nich między innymi paciorek. W planach jest przebicie się od zewnętrznych murów katedry do jej środka, gdzie pod kaplicą ze Złotą Bramą ukryte są dwie krypty.
- Odnaleźliśmy już szczątki 5 osób, które prawdopodobnie były wysoko postawione. Świadczy o tym fakt, że ich ciała były bardzo blisko katedry. Wśród szczątków pojawiły się też depozyty - mówi Magdalena Przysiężna–Pizarska z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego.
- Jednym z takich elementów jest różaniec, który został znaleziony wraz ze szkaplerzykiem oraz krzyżyk wykonany z brązu. Są to piękne paciorki, pięknie zachowane, także będzie je można potem wyeksponować. My wiemy, że część z tych pochówków jest ułożona anatomicznie, czyli regularnie. Nie jest to zaś depozyt ossuaryjny. My wiemy, że on jest i będziemy go zliczać statystycznie.
- Na razie skupiamy się na pracach na zewnątrz katedry. W środku będziemy pracować dopiero wtedy, kiedy odkryjemy okno, przez które będziemy mogli przepuścić powietrze – dodaje Magdalena Przysiężna–Pizarska.
- Wiemy, jak te szczątki są ułożone, więc ważne jest, aby dokonać tego przebicia przez okno i wtedy też będzie łatwiejsza eksploracja. Później tutaj wrócimy i będziemy wyciągać te cegły z przejścia, żeby można było spokojnie wejść i wybrać szczątki ludzkie.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają prace. Razem z archeologami na miejscu pracują także historycy, antropolodzy, chemicy oraz Instytut Biotechnologii.
- Jednym z takich elementów jest różaniec, który został znaleziony wraz ze szkaplerzykiem oraz krzyżyk wykonany z brązu. Są to piękne paciorki, pięknie zachowane, także będzie je można potem wyeksponować. My wiemy, że część z tych pochówków jest ułożona anatomicznie, czyli regularnie. Nie jest to zaś depozyt ossuaryjny. My wiemy, że on jest i będziemy go zliczać statystycznie.
- Na razie skupiamy się na pracach na zewnątrz katedry. W środku będziemy pracować dopiero wtedy, kiedy odkryjemy okno, przez które będziemy mogli przepuścić powietrze – dodaje Magdalena Przysiężna–Pizarska.
- Wiemy, jak te szczątki są ułożone, więc ważne jest, aby dokonać tego przebicia przez okno i wtedy też będzie łatwiejsza eksploracja. Później tutaj wrócimy i będziemy wyciągać te cegły z przejścia, żeby można było spokojnie wejść i wybrać szczątki ludzkie.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwają prace. Razem z archeologami na miejscu pracują także historycy, antropolodzy, chemicy oraz Instytut Biotechnologii.