Gminy turystyczne szykują się do sezonu. A co z uchodźcami zakwaterowanymi w ośrodkach wypoczynkowych?
Głuchołazy przygotowują się do rozpoczęcia sezonu turystycznego. Jego szczyt to oczywiście lato. Z tyłu głowy pojawia się pytanie: co z uchodźcami, których przyjęli pod swój dach gospodarze ośrodków turystycznych?
- Turystów już widać. Widać było już wczesną wiosną i to są turyści z Polski i z Republiki Czeskiej. Mamy 3500 miejsc noclegowych w różnym standardzie. Mamy hotele, mamy bazę agroturystyczną, mamy ośrodki, które są przystosowane do przyjmowania młodzieży z dosyć sporą i bogatą bazą sportową i rekreacyjną, z basenami krytymi, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Pojawia się jednak pytanie, czy nie zabraknie miejsc w ośrodkach wypoczynkowych? Wielu gestorów udostępniło swoje domy i pensjonaty dla uchodźców z Ukrainy.
- Obecnie w naszym ośrodku przebywa około 500 osób, głównie matek z dziećmi z Ukrainy – mówi Katarzyna Domagalska, menadżer ośrodka wypoczynkowego w Głuchołazach.
- Pandemia, która trwała przeszło dwa lata utrudniała nam funkcjonowanie, na takim poziomie na jakim powinniśmy funkcjonować. Bardzo chcielibyśmy przyjąć już naszych gości. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Czekamy na decyzję wojewody. Chcielibyśmy zrobić sezon letni i końcówkę sezonu wiosennego. Zobaczymy.
- Braliśmy pod uwagę sezon turystyczny już na samym początku lokacji uchodźców – mówi Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski
- Od trzech tygodni, już tak bardzo na poważnie trwa poszukiwanie innych miejsc do zorganizowania, dla tych osób, które w tej chwili przebywają w gminie Głuchołazy czy Jarnołtówek. Część rozmów powiodła się o tyle, że organizatorzy tych miejsc stwierdzili, że bardziej im się kalkuluje gwarancja pobytu za 70 złotych pełnej obsady takiego miejsca wypoczynku, niż znak zapytania, co do ewentualnej ilości gości w ich ośrodkach.
Ośrodki, ale też osoby prywatne, które przyjmują uchodźców otrzymują dzienną stawkę w kwocie 40 złotych od osoby lub w przypadku zapewnienia wyżywienia 70 złotych.