- Nasz akt notarialny i treść zawartego porozumienia trafiły do Warszawy - informuje Mirosław Wieszołek, burmistrz Ozimka. - Tam będziemy oczekiwać od jednego do trzech miesięcy na akceptację zapisów, które już uzgodniliśmy z PKP. Natomiast kwestie inwestycyjne w tym miejscu znacznie nam się przesuwają. Wiemy, że takich nieruchomości, w takich warunkach finansowych nie sprzedaje się dużo. Liczymy, że sfinalizujemy to na początku przyszłego roku.

Przypomnijmy, że negocjacje między Ozimkiem a PKP Nieruchomości trwały kilkanaście miesięcy. Ostatecznie strony ustaliły, że gmina kupi dworzec za przysłowiową złotówkę.

Władze Ozimka już wcześniej zapowiedziały, że po przejęciu obiektu będą chciały go wyremontować. Koszt najprawdopodobniej przekroczy 400 tysięcy złotych.