Coraz więcej kandydatów na kierowców rezygnuje i przekłada zaplanowane egzaminy ze względu na kwarantannę, izolację lub zły stan zdrowia. Wszystkie przypadki są uznawane, a kandydaci na kierowców nie tracą wniesionych opłat.

Andrzej Rak, zastępca dyrektora WORD-u w Opolu, dziękuje za odpowiedzialną postawę i nienarażanie innych, między innymi egzaminatorów, na zakażenie.

- Przed czwartą falą takich rezygnacji mieliśmy maksymalnie od dwóch do czterech dziennie. Bywały również dni bez ani jednego odwołania. Aktualnie obserwujemy nawet do kilkunastu rezygnacji w ciągu jednego dnia. To dość duża liczba, ale widzimy w tym bezpośredni skutek obecnej sytuacji pandemicznej.

W ośrodku obowiązuje zasada DDM, a samochody są dezynfekowane po każdym egzaminie. Pytamy Andrzeja Raka, czy zdarzają się kandydaci na kierowców, którzy odmawiają założenia maseczki przed wejściem do samochodu.

- Takich przypadków na szczęście jest bardzo niewiele. Praktycznie na palcach jednej ręki można by policzyć historie tego typu, że osoba zgłaszająca się na egzamin nie chce i odmawia założenia maseczki. Oczywiście wówczas egzamin nie odbędzie się dla danej osoby.

Czas oczekiwania na egzamin praktyczny jest teraz krótki, zwłaszcza na kategorię B. To wynika po pierwsze z pandemii, ale ma też znaczenie początek zimy i uszczuplony przed świętami budżet kandydatów na kierowców.