Jesienna pogoda utrudnia remont Mostu Groszowego w Opolu. Wykonawca pracuje także w weekendy. "Trzeba pamiętać o wyborze innej drogi"
Kapryśna pogoda nie pozwala otwierać remontowanego Mostu Groszowego w Opolu w soboty i niedziele. Prowadzi on na wyspę Pasieka, a w drugą stronę na Rynek i plac Wolności.
Prace rozpoczęły się w połowie sierpnia i mają potrwać do listopada. Osoby nieświadome lub zapominalskie muszą nadrobić kilkaset metrów do Mostu Zamkowego lub do ulicy Korfantego.
- Teraz wykonawca pracuje również w weekendy, bo pogoda może pogarszać się - mówi Adam Leszczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Opola.
- Już na początku września było sporo dni deszczowych, podczas których nie dało się pracować. W związku z tym wykonawca próbuje nadgonić sprawę, aby ten remont nie przeciągał się w nieskończoność. Gdybyśmy otworzyli go w trakcie piaskowania, dochodziłoby do sytuacji niebezpiecznych - nie możemy więc tego zrobić. Kiedy prace nie są prowadzone, jesteśmy w stanie go otworzyć. Tak robiliśmy na początku września i w sierpniu.
Adam Leszczyński zaznacza, że prace na moście są czasochłonne. - Kiedy kończy się piaskowanie fragmentu mostu, od razu kładzie się na to farbę antykorozyjną - wyjaśnia.
- Kiedy spojrzymy od strony ulicy Piastowskiej widać, że niejako połowa mostu jest pokryta czerwoną farbą - to właśnie warstwa antykorozyjna. Kiedy uda się spiaskować i pokryć cały most w ten sposób oraz uzupełnić wszelkiego rodzaju braki, będziemy mogli przystąpić do malowania całości na kolor groszkowy, charakterystyczny dla tego mostu.
Zapytaliśmy pieszych, czy zamknięcie mostu to duży problem.
- Ja nie mam problemu, bo nie przechodzę, ale inni są zablokowani, cofają się i myślą, którędy iść. Jest przeszkoda i nic nie poradzi się na to.
- Zdarzyło mi się zatrzymać przy tym moście przez zamknięcie. Wracam do żółtego mostu i idę obok biblioteki. Da się to przeżyć, tylko trzeba pamiętać o wyborze innej drogi.
Przypomnijmy, na ponownie otwartym Moście Groszowym zabronione będzie wieszanie kłódek przez zakochane pary. Setki zapięć zbyt mocno obciążają konstrukcję.
- Teraz wykonawca pracuje również w weekendy, bo pogoda może pogarszać się - mówi Adam Leszczyński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Opola.
- Już na początku września było sporo dni deszczowych, podczas których nie dało się pracować. W związku z tym wykonawca próbuje nadgonić sprawę, aby ten remont nie przeciągał się w nieskończoność. Gdybyśmy otworzyli go w trakcie piaskowania, dochodziłoby do sytuacji niebezpiecznych - nie możemy więc tego zrobić. Kiedy prace nie są prowadzone, jesteśmy w stanie go otworzyć. Tak robiliśmy na początku września i w sierpniu.
Adam Leszczyński zaznacza, że prace na moście są czasochłonne. - Kiedy kończy się piaskowanie fragmentu mostu, od razu kładzie się na to farbę antykorozyjną - wyjaśnia.
- Kiedy spojrzymy od strony ulicy Piastowskiej widać, że niejako połowa mostu jest pokryta czerwoną farbą - to właśnie warstwa antykorozyjna. Kiedy uda się spiaskować i pokryć cały most w ten sposób oraz uzupełnić wszelkiego rodzaju braki, będziemy mogli przystąpić do malowania całości na kolor groszkowy, charakterystyczny dla tego mostu.
Zapytaliśmy pieszych, czy zamknięcie mostu to duży problem.
- Ja nie mam problemu, bo nie przechodzę, ale inni są zablokowani, cofają się i myślą, którędy iść. Jest przeszkoda i nic nie poradzi się na to.
- Zdarzyło mi się zatrzymać przy tym moście przez zamknięcie. Wracam do żółtego mostu i idę obok biblioteki. Da się to przeżyć, tylko trzeba pamiętać o wyborze innej drogi.
Przypomnijmy, na ponownie otwartym Moście Groszowym zabronione będzie wieszanie kłódek przez zakochane pary. Setki zapięć zbyt mocno obciążają konstrukcję.