Szpachelki i pędzle poszły w ruch. W Opolu przy kościele "na górce" powstaje fresk
Na ścianie wzdłuż pasażu przy kościele "na górce" w Opolu powstaje fresk tworzony klasyczną techniką z czasów Michała Anioła. Wszystko za sprawą międzynarodowego projektu Erasmus plus "European Reflection in Fresco". Za szpachelki i pędzle chwycili wykładowcy Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu, którzy pracują wspólnie z kolegami z Czech, Niemiec i Francji. Wspierają ich uczniowie opolskiej budowlanki.
- W projekcie bierze udział około 20 osób - mówi - mówi Joanna Wawrzyniak z Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu. - Fresk jest uniwersalny, ponieważ hasłem projektu jest "European Reflection in Fresco", czyli takie odbicie europejskości we fresku. Dlatego jego tematyka tego opolskiego fresku ma podkreślać piękno przyrody, otoczenia, taki krajobraz, który wszystkim narodom Europy jest bliski i wspólny. Dużo nam pewnie brakuje, ale uczymy się wytrwale. Myślę, że z każdym freskiem będziemy coraz lepsi.
O tym jak wygląda praca nad takim freskiem mówi Jean Filip z Francji. - Trzeba najpierw położyć zaprawę na ścianę, potem kręcimy takie ósemki na tynku i słyszymy, jak przesuwają się ziarenka piasku. To jest stara technika włoska, która polega na tym, że malujemy kolejne warstwy na tynku na ścianie i ważne jest to, żeby ciągle to było mokre. Bo jak wyschnie, to nie będziemy mogli nałożyć kolejnej warstwy farby. Chodzi o to, że każda kolejna warstwa farby wchodzi w reakcję chemiczną z wapnem, z którego zrobiony jest tynk.
W ramach szkolnych praktyk w projekt zaangażowali się także uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych z Opola.
- Z tą techniką mamy styczność po raz pierwszy. Wystarczy wziąć pędzel, trochę farby i zacząć malować tylko bardzo delikatnie, bo malujemy na świeżym tynku, żeby ten tynk się nie starł razem z farbą. Tworzy się pejzaż. Mamy rzekę, drzewo i teraz malujemy niebo. Na pewno będzie wielka satysfakcja z tego, że malujemy ten fresk. Będzie się zawsze można pochwalić i też nabiera się doświadczenia - mówi Paulina Salatycka.
- Nabieramy farby minimalnie i rozprowadzamy ją. Cieszę się, że tu możemy szlifować umiejętności. Zostanie po nas jakiś ślad na lata - dodaje Dawid Smolin.
Fresk ma być gotowy do piątkowego wieczoru 24 września.
O tym jak wygląda praca nad takim freskiem mówi Jean Filip z Francji. - Trzeba najpierw położyć zaprawę na ścianę, potem kręcimy takie ósemki na tynku i słyszymy, jak przesuwają się ziarenka piasku. To jest stara technika włoska, która polega na tym, że malujemy kolejne warstwy na tynku na ścianie i ważne jest to, żeby ciągle to było mokre. Bo jak wyschnie, to nie będziemy mogli nałożyć kolejnej warstwy farby. Chodzi o to, że każda kolejna warstwa farby wchodzi w reakcję chemiczną z wapnem, z którego zrobiony jest tynk.
W ramach szkolnych praktyk w projekt zaangażowali się także uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych z Opola.
- Z tą techniką mamy styczność po raz pierwszy. Wystarczy wziąć pędzel, trochę farby i zacząć malować tylko bardzo delikatnie, bo malujemy na świeżym tynku, żeby ten tynk się nie starł razem z farbą. Tworzy się pejzaż. Mamy rzekę, drzewo i teraz malujemy niebo. Na pewno będzie wielka satysfakcja z tego, że malujemy ten fresk. Będzie się zawsze można pochwalić i też nabiera się doświadczenia - mówi Paulina Salatycka.
- Nabieramy farby minimalnie i rozprowadzamy ją. Cieszę się, że tu możemy szlifować umiejętności. Zostanie po nas jakiś ślad na lata - dodaje Dawid Smolin.
Fresk ma być gotowy do piątkowego wieczoru 24 września.