Poparzone półtoraroczne dziecko. To był wypadek - twierdzi policja
To był nieszczęśliwy wypadek - tak policja podsumowuje zdarzenie do jakiego doszło wczoraj (13.09) w Kluczborku.
Około godziny 19-tej policja dostała zgłoszenie o poparzeniu półtorarocznego dziecka.
Około godziny 19-tej policja dostała zgłoszenie o poparzeniu półtorarocznego dziecka.
- Po zbadaniu sprawy okazało się, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego maluch trafił do specjalistycznego szpitala leczenia oparzeń w Ostrowie Wielkopolskim - powiedział Radiu Opole oficer prasowy kluczborskiej policji Dawid Gierczyk.
- Policjanci, którzy dotarli na miejsce ustalili, że półtoraroczne dziecko w wyniku nieszczęśliwego wypadku strąciło na siebie kubek z wrzącą wodą, w związku z czym zostało poparzone. Na miejsce zostało wezwane Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i w związku z tym, że najbliższy szpital, do którego dziecko mogło zostać przetransportowane był w Ostrowie Wielkopolskim, tam to dziecko trafiło. To specjalistyczny szpital, który zajmuje się leczeniem poparzeń. Dziecko było w stanie stabilnym. Nie doszło do żadnej sytuacji, w której rodzice nie mogli by sprawować opieki nad tym dzieckiem. Rodzice byli trzeźwi, po prostu był to nieszczęśliwy wypadek - mówi Gierczyk.
- Policjanci, którzy dotarli na miejsce ustalili, że półtoraroczne dziecko w wyniku nieszczęśliwego wypadku strąciło na siebie kubek z wrzącą wodą, w związku z czym zostało poparzone. Na miejsce zostało wezwane Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i w związku z tym, że najbliższy szpital, do którego dziecko mogło zostać przetransportowane był w Ostrowie Wielkopolskim, tam to dziecko trafiło. To specjalistyczny szpital, który zajmuje się leczeniem poparzeń. Dziecko było w stanie stabilnym. Nie doszło do żadnej sytuacji, w której rodzice nie mogli by sprawować opieki nad tym dzieckiem. Rodzice byli trzeźwi, po prostu był to nieszczęśliwy wypadek - mówi Gierczyk.