Początek roku szkolnego za kilka dni. Wyprawka szkolna - z tym musi się zmierzyć każdy rodzic
Dokładnie za tydzień uczniowie wrócą do szkolnych ław. Nim to nastąpi, to rodziców czekają jeszcze spore wydatki. Chodzi o wyprawkę. W niej oprócz zeszytów, piórników, kredek i plecaków są też podręczniki, odzież oraz obuwie na lekcje wychowania fizycznego.
Chcąc kupić wszystko, to musimy liczyć się z wydatkiem ponad tysiąca złotych. Ważna jest więc dobra strategia przyjęta przez rodziców.
- Robimy przegląd tego co jest w domu i przygotowujemy listę rzeczy, które są niezbędne do kupienia - mówi Elżbieta. - Mamy ustalony budżet. Ponieważ nie kupujemy co roku nowych tornistrów, piórników, to w tym roku było to 100 złotych na jedno dziecko.
- Syn będzie rozpoczynał trzecią klasę szkoły podstawowej - informuje Agnieszka. - Ostatnio weszłam do sklepu i widzę, że ten asortyment szkolny jest dosłownie wszędzie. Także zaczynamy kompletować tornister.
Rodzice uczniów podstawówek są w uprzywilejowanym położeniu. Poza religią i językiem obcym nie muszą płacić za podręczniki. Inaczej dzieje się w przypadku szkół średnich.
- Szkoły ponadpodstawowe są teraz w trakcie zmiany podstawy programowej - informuje Dorota Wołyniec, wicedyrektor I LO w Opolu. - Obecnie w klasach trzecich mamy uczniów po gimnazjum i uczniów po szkole podstawowej. Ten pierwszy rocznik po szkole podstawowej ma najtrudniej, ponieważ właściwie wszystkie podręczniki musi kupować nowe. Też rocznik, który kończy podstawę po gimnazjum, też jest w złej sytuacji, ponieważ nie ma komu tych podręczników sprzedać.
A na komplet podręczników do szkoły średniej trzeba będzie wydać nawet 700 złotych.
- Na razie w księgarniach ruch dość umiarkowany, ale niebawem ma to się zmienić - uważa Andrzej Figiel z opolskiej księgarni Puchacz. - Wszystko się opóźniło przez pandemię. Jeszcze nie ukończone są podręczniki z pierwszej i drugiej klasy liceum. Jeszcze szkoły nakazują, aby wstrzymać się z zakupami. To jest kłopot, ponieważ wszystko się zacznie dopiero na początku września. Wtedy będzie "boom" na podręczniki i obawiam się, że będą duże ich braki.
W przygotowaniu wyprawki ma pomóc program Dobry Start, czyli 300 złotych na każdego ucznia. Według najnowszych danych przekazanych przez opolski ZUS, do rodziców w regionie trafiło blisko 21 milionów złotych.
- Robimy przegląd tego co jest w domu i przygotowujemy listę rzeczy, które są niezbędne do kupienia - mówi Elżbieta. - Mamy ustalony budżet. Ponieważ nie kupujemy co roku nowych tornistrów, piórników, to w tym roku było to 100 złotych na jedno dziecko.
- Syn będzie rozpoczynał trzecią klasę szkoły podstawowej - informuje Agnieszka. - Ostatnio weszłam do sklepu i widzę, że ten asortyment szkolny jest dosłownie wszędzie. Także zaczynamy kompletować tornister.
Rodzice uczniów podstawówek są w uprzywilejowanym położeniu. Poza religią i językiem obcym nie muszą płacić za podręczniki. Inaczej dzieje się w przypadku szkół średnich.
- Szkoły ponadpodstawowe są teraz w trakcie zmiany podstawy programowej - informuje Dorota Wołyniec, wicedyrektor I LO w Opolu. - Obecnie w klasach trzecich mamy uczniów po gimnazjum i uczniów po szkole podstawowej. Ten pierwszy rocznik po szkole podstawowej ma najtrudniej, ponieważ właściwie wszystkie podręczniki musi kupować nowe. Też rocznik, który kończy podstawę po gimnazjum, też jest w złej sytuacji, ponieważ nie ma komu tych podręczników sprzedać.
A na komplet podręczników do szkoły średniej trzeba będzie wydać nawet 700 złotych.
- Na razie w księgarniach ruch dość umiarkowany, ale niebawem ma to się zmienić - uważa Andrzej Figiel z opolskiej księgarni Puchacz. - Wszystko się opóźniło przez pandemię. Jeszcze nie ukończone są podręczniki z pierwszej i drugiej klasy liceum. Jeszcze szkoły nakazują, aby wstrzymać się z zakupami. To jest kłopot, ponieważ wszystko się zacznie dopiero na początku września. Wtedy będzie "boom" na podręczniki i obawiam się, że będą duże ich braki.
W przygotowaniu wyprawki ma pomóc program Dobry Start, czyli 300 złotych na każdego ucznia. Według najnowszych danych przekazanych przez opolski ZUS, do rodziców w regionie trafiło blisko 21 milionów złotych.