Druhowie z Regulic budują wóz strażacki. Nie będzie on jeździć do pożarów, pomoże w leczeniu chorych dzieci
Strażacy-ochotnicy z podnyskich Regulic pracują nad nietypowym koszem służącym do zbierania plastikowych nakrętek umożliwiających finansowanie leczenia chorych dzieci. Specjalny pojemnik znajdzie się w budowanej właśnie replice wozu bojowego, który w dawnych latach stacjonował w miejscowej remizie.
- Pojazd będzie zrobiony na podstawie samochodu strażackiego Star 25. Mamy już zrobiony szkielet, teraz tylko musimy oblachować to ładnie na kształt tego samochodu, pomalować, dodać jakieś światełka czerwono-niebieskie. Chodzi o to, że jak przyjdą dzieci, to żeby mogły sobie je włączyć, usiąść w tym samochodzie - zapowiada.
Budową zajmuje się kilku druhów. Jak jednak wskazuje jeden ze strażaków Kamil Janas, pozostali także starają się wspierać te działania.
- Nasi druhowie wpadli na fajny pomysł i jeżeli mają jakieś trudności z pracą, transportem, z częściami czy czymś, każdy przychodzi i pomaga - mówi.
Członkowie OSP przekazują też potrzebne do budowy pieniądze. Skarbnik jednostki Maciej Skrętowicz wyjaśnia, że koszty są niemałe, ponieważ wykonanie projektu może pochłonąć nawet 5 tysięcy złotych, co dla niewielkiej jednostki jest sporym wyzwaniem.
- No niestety, oprócz chęci są jeszcze potrzebne środki finansowe, żeby takie przedsięwzięcie zrealizować. Nasi koledzy druhowie, którzy podjęli się tego zadania, potrzebują takiego wsparcia. To wsparcie płynie przede wszystkim od nas, od druhów. Każdy, ile ma, tyle daje, na zakup materiałów, narzędzi - zauważa.
To jednak może nie wystarczyć, gdyż do tej pory udało się zebrać około połowy potrzebnych pieniędzy. Strażacy próbują jednak znaleźć resztę dzięki internetowej zbiórce, a także przyjmując od mieszkańców niepotrzebny złom. Szczegóły akcji można znaleźć w mediach społecznościowych OSP Regulice.