Strażakom udało się opanować pożar warsztatu w Lubrzy. Akcja dogaszania potrwa jeszcze kilka godzin
Ogień jest opanowany, ale akcja trwa. Od 5:00 rano strażacy walczą z pożarem warsztatu samochodowego i magazynu opon w Lubrzy.
- Trwa dogaszanie części warsztatowo-magazynowej tego budynku. Część warsztatowo-biurowa została już ugaszona. Za chwilę przejdziemy do żmudnego procesu dogaszania tego pożaru. Na miejsce zadysponowano kolejny pluton z kolejnej kompanii gaśniczej. To już kwestia podmiany ratowników - wyjaśnia.
Ze względu na duże zadymienie zdecydowano o ewakuacji 9 osób zamieszkujących 3 pobliskie budynki. Świadkowie pożaru wskazują, że to największa tego typu akcja gaśnicza, którą kiedykolwiek prowadzono w ich miejscowości.
- Było za 10 minut godz. 5:00, coś strasznie strzeliło. Ja wyskoczyłam z łóżka, pobiegłam szukać, gdzie to strzeliło. Po sprawdzeniu domu pobiegłam na podwórko, czy tam gdzieś w garażu na przykład nic się nie dzieje. Zeszłam z powrotem na górę i patrzę, a tam już się zaczął dym robić czarny - mówi pani Józefa.
Na miejsce przyjechał wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. Jak powiedział on Radiu Opole, straty powstałe w wyniku pożaru będą ograniczać się jedynie do kwestii materialnych.
- Na szczęście nikt nie ucierpiał, a więc nie mamy tutaj żadnych ofiar, nie mamy poszkodowanych. Cały czas jestem w kontakcie z dyrektorem Centrum Zarządzania Kryzysowego, z komendantem wojewódzkim policji i straży pożarnej - dodaje.
Dodajmy, że działania na strażaków potrwają jeszcze co najmniej kilka godzin. Po opanowaniu pożaru konieczne będzie przelanie wodą wnętrza hali wraz ze znajdującym się tam wyposażeniem. Ze względu na spore zapotrzebowanie na wodę, jest ona dowożona z 3 punktów w ościennych gminach. To spowodowało konieczność zamknięcia części wojewódzkiej "414" od ronda na obwodnicy Prudnika.