Podobnie jak poprzednim razem, wnioskodawcy przekonują, że aktualizacja stawek jest niezbędna, aby uniknąć konieczności dopłacania do usługi z innych źródeł dochodów gminny. Burmistrz Jerzy Wrębiak wskazuje, że odkładanie podwyżki będzie skutkowało jeszcze większymi wzrostami cen w przyszłości.

- Robimy to dlatego, że miasto musi się rozwijać. System śmieciowy musi się bilansować. Oczywiście radni mogą wszystko przegłosować, ale wtedy dług będzie narastał. Taką sytuację mieliśmy w 2013 roku, kiedy radni również mówili o tym, że nie należy podwyżek wprowadzać, co spowodowało, że należało wtedy ograniczyć wydatki - powiedział.

Według wyliczeń magistratu, utrzymanie dotychczasowych stawek spowoduje w tym roku stratę na poziomie 500 tysięcy złotych. W kolejnym kwota ta ma natomiast sięgnąć nawet 2,5 miliona.

Jednocześnie włodarz miasta wskazuje, że ceny wywozu odpadów w Brzegu należą do najniższych, nie tylko w regionie.

- Mamy jedne z najniższych stawek w Polsce. Ostatnio podjęto decyzję odnośnie stawek w Lewinie Brzeskim - 31 złotych. Kluczbork - 32 złote, Olesno - 32 złote, Opole - 28, Aglomeracja Ślęza-Oława - 28 złotych - wymienia.

Przypomnijmy, że poprzednie głosowanie w sprawie podwyżek odbyło się dokładnie tydzień temu. Radni odrzucili wówczas propozycję władz miasta, tłumacząc swoją decyzję między innymi brakiem wystarczającej debaty. Kolejna nadzwyczajna sesja, której głównym punktem będzie decyzja w sprawie podwyżek, rozpocznie się o 16:00.