W lesie w Kup pod Opolem mieli wyprodukować kilogramy amfetaminy. Stanęli przed sądem
Według prokuratura 36-letni Łukasz F. razem ze swoim kuzynem 33-letnim Kamilem W., mieli w lesie w Kup minifabrykę amfetaminy. Oskarżeni zostali zatrzymani po głośnym nalocie CBŚP na prymitywne laboratorium.
Mieszkańcy Dobrzenia Wielkiego - według śledczych - mieli 22 litry płynnej amfetaminy, z której mogli wytworzyć narkotyki warte pół miliona złotych. Ponadto Łukasz F. usłyszał zarzut wytworzenia 3 kilogramów tego narkotyku o wartości miliona złotych.
Akt oskarżenia odczytał prokurator Jarosław Rybczyński.
- Wytworzył 22 litry płynnej amfetaminy, z której można uzyskać ponad 18,5 tys. porcji narkotyku o wartości ponad pół miliona złotych. Po drugie działając w porozumieniu z nieustalonymi osobami, wytworzył ponad 3 kilogramy amfetaminy, z czego można uzyskać 33 tys. działek narkotyku. Ich wartość to blisko milion złotych - odczytywał prokurator.
Oskarżeni nie przyznają się do winy.
- Ja nie wytwarzałem żadnych narkotyków. Jestem zaskoczony zarzutem. Chciałbym wysłuchać opinii biegłych, żeby móc się do tego odnieść. Beczki zostawiłem w lesie, a policja mnie zatrzymała, gdy wyjeżdżałem stamtąd. Ja nic z tym więcej nie robiłem i nie chciałem robić - tłumaczył Łukasz F.
Początkowo oskarżeni byli w areszcie. Dziś już odpowiadali z wolnej stopy. Grozi im do 15 lat więzienia. Proces ruszył przed Sądem Okręgowym w Opolu.