"Wieś zatrzymała się w czasie, nie czuć tam klimatu górskiego". Mieszkańcy Jarnołtówka oraz turyści czekają na inwestycje
"Ta wioska zatrzymała się w czasie"- tak o Jarnołtówku mówi jeden z radnych Głuchołaz. Mieszkańcy od kilku lat walczą o nowe inwestycje, między innymi o oświetlenie, budowę i remont chodników. W tym roku gmina Głuchołazy postanowiła przygotować tylko dokumentację projektową parkingu. To w ramach rządowego programu wsparcia dla samorządów leżących na terenach górskich. Głuchołazy otrzymały na inwestycje 4 miliony złotych.
- Nie ma ani ścieżki rowerowej, ani chodnika. Moim zdaniem, w pierwszej kolejności powinno się nadrobić zaszłości, a przynajmniej próbować je nadrabiać. Trzeba zapewnić mieszkańcom podstawową infrastrukturę, godną XXI wieku. To jest oświetlenie w ciągu dróg gminnych, także tych szutrowych, prowadzących na osiedla. Niekoniecznie najbardziej istotnych z punktu widzenia turystycznego.
Według Grzegorza Ptaka, radnego Głuchołaz, pomysł parkingu jest dobry, bo od czegoś trzeba zacząć. Jednak jego zdaniem, to nie przyciągnie turystów.
- w Jarnołtówku brakuje z całą pewnością atrakcji wizualnych dla turystów. To znaczy, wjeżdżając do wioski widzimy Kopę Biskupią w tle, natomiast nie czujemy klimatu górskiego. Wydaje mi się, że powinno być więcej infrastruktury, typu deszczochrony oraz podobne rzeczy jak na Podhalu - rzeźby drewniane. Główne drogi powinny być oświetlone, jak na przykład do Cichej Doliny, czy do parkingu pod Ziemowitem, bo to jest główna droga, która prowadzi na Kopę Biskupią.
Burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński zapewnia, że robi dla wioski dużo. Zbudowana została kanalizacja i naprawiona została droga między Jarnołtówkiem a Charbielinem. Teraz będzie parking, a potem być może uruchomiona zostanie na nowo Aleksandrówka.