Amantowi z Ameryki przelała 10 tysięcy euro. Mężczyzna zniknął
Młody, przystojny i wykształcony Amerykanin zawrócił w głowie mieszkance Strzelec Opolskich. Zrobił to tak skutecznie, że kobieta nie miała wątpliwości i gdy potrzebował pomocy finansowej, przelała mu około 40 tys. zł. Romantyczna bańka prysła razem z pieniędzmi. Strzelecka prokuratura ustala, kim był amant z Ameryki.
- Znajomość między mieszkanką Strzelec Opolskich a tym mężczyzną została nawiązana internetowo – mówi Iwona Kanturska, prokurator rejonowa w Strzelcach Opolskich. - Mężczyzna podawał się za obywatela Stanów Zjednoczonych, na stałe mieszkającego w słonecznej Kalifornii. W momencie kiedy podjął tę znajomość, rzekomo miał pracować w Kuwejcie na platformie wiertniczej. Podawał, że z wykształcenia jest inżynierem.
Znajomość trwała kilka miesięcy. Prowadzone były rozmowy, wysyłane zdjęcia. Sielankę miało przerwać smutne zdarzenie w życiu Amerykanina – śmierć jego ojca.
- Mężczyzna ten poprosił mieszkankę naszego miasta o pomoc finansową – mówi Iwona Kanturska. - We Włoszech zmarł jego ojciec. On będzie dziedziczył po nim bardzo duży spadek, ale nie ma środków finansowych na opłacenie podatku od spadku. Mieszkanka w trzech transzach przekazała mu na wskazany rachunek ponad 10 tysięcy euro.
Po przelaniu pieniędzy kontakt z amerykańskim amantem się urwał a pokrzywdzona sprawę zgłosiła policji i prokuraturze. Jako, że rachunek bankowy, na który przelano pieniądze, znajdował się w jednym z europejskich banków, prokuratura będzie prosić o międzynarodową pomoc w ustaleniu, kto jest właścicielem rachunku. Trwa również ustalanie, na kogo zarejestrowane były numery telefonów, którymi posługiwał się rzekomy Amerykanin.
Znajomość trwała kilka miesięcy. Prowadzone były rozmowy, wysyłane zdjęcia. Sielankę miało przerwać smutne zdarzenie w życiu Amerykanina – śmierć jego ojca.
- Mężczyzna ten poprosił mieszkankę naszego miasta o pomoc finansową – mówi Iwona Kanturska. - We Włoszech zmarł jego ojciec. On będzie dziedziczył po nim bardzo duży spadek, ale nie ma środków finansowych na opłacenie podatku od spadku. Mieszkanka w trzech transzach przekazała mu na wskazany rachunek ponad 10 tysięcy euro.
Po przelaniu pieniędzy kontakt z amerykańskim amantem się urwał a pokrzywdzona sprawę zgłosiła policji i prokuraturze. Jako, że rachunek bankowy, na który przelano pieniądze, znajdował się w jednym z europejskich banków, prokuratura będzie prosić o międzynarodową pomoc w ustaleniu, kto jest właścicielem rachunku. Trwa również ustalanie, na kogo zarejestrowane były numery telefonów, którymi posługiwał się rzekomy Amerykanin.