Rekordziści czekają nawet cztery godziny. Pod opolskim Toropolem stoją długie kolejki chętnych na szczepienie poza kolejnością
Kilkadziesiąt osób ustawiło się w kolejce przy opolskim Toropolu. Wszyscy z nadzieją, że choć nie figurują na listach, to skorzystają ze szczepionki przeciwko COVID-19.
Taka możliwość istnieje dlatego, że rząd od 21 kwietnia dał "zielone światło" do podania zastrzyku wszystkim osobom pełnoletnim w momencie, gdy rozmrożona dawka nie została wykorzystana.
- Przyszliśmy około 14:45 - mówi Agata. - W międzyczasie zdążyliśmy zjeść obiad, mieliśmy też zdalne lekcje na laptopie, a teraz oglądamy film. Nie chcieliśmy czekać na swój rocznik, ponieważ potrwałoby to trochę. Jesteśmy tancerzami i chcemy mieć możliwość swobodnego przemieszczania się, chcemy uczestniczyć w turniejach, trenować.
- Kolejka dość długo już stoi. Ja osobiście byłam tu po godzinie 15.00 - dodaje Joanna. - Warto, bo chyba każdy chce wrócić już do normalnego życia, do spotykania się ze znajomymi.
- Granice pootwierane, wolność, wakacje przed nami i myślimy już trochę do przodu - przekonują Aleksandra i Dariusz. - Nie jesteśmy antyszczepionkowcami. Zgodnie z kalendarzem szczepień wszystkie szczepienia przyjmują dzieci i my tak samo. Nie ma na co czekać i nie ma czego się bać. Trzeba się zaszczepić, żeby można było podróżować. Dla nas to chyba najważniejsze.
Punkt masowych szczepień na lodowisku Toropol w Opolu został uruchomiony 19 kwietnia.
- Przyszliśmy około 14:45 - mówi Agata. - W międzyczasie zdążyliśmy zjeść obiad, mieliśmy też zdalne lekcje na laptopie, a teraz oglądamy film. Nie chcieliśmy czekać na swój rocznik, ponieważ potrwałoby to trochę. Jesteśmy tancerzami i chcemy mieć możliwość swobodnego przemieszczania się, chcemy uczestniczyć w turniejach, trenować.
- Kolejka dość długo już stoi. Ja osobiście byłam tu po godzinie 15.00 - dodaje Joanna. - Warto, bo chyba każdy chce wrócić już do normalnego życia, do spotykania się ze znajomymi.
- Granice pootwierane, wolność, wakacje przed nami i myślimy już trochę do przodu - przekonują Aleksandra i Dariusz. - Nie jesteśmy antyszczepionkowcami. Zgodnie z kalendarzem szczepień wszystkie szczepienia przyjmują dzieci i my tak samo. Nie ma na co czekać i nie ma czego się bać. Trzeba się zaszczepić, żeby można było podróżować. Dla nas to chyba najważniejsze.
Punkt masowych szczepień na lodowisku Toropol w Opolu został uruchomiony 19 kwietnia.