Święcenie pokarmów to stosunkowo nowy zwyczaj na Śląsku
Choć święcenie pokarmów jest dla nas nieodzowną częścią obchodów świąt wielkanocnych, to nie zawsze tak było. To zwyczaj stosunkowo nowy na Opolszczyźnie, a zawdzięczamy go powojennym migracjom ludności.
- Choć tradycja święcenia pokarmów jest znana w całym kraju, to w naszym regionie, w czasach naszych babć i dziadków, nie było to zbyt popularne – mówi Elżbieta Oficjalska, kustosz Muzeum Wsi Opolskiej. - Ludność śląska koszyczki święci powszechnie dopiero od okresu powojennego, czyli od spotkania przedstawicieli z innych rejonów Polski tutaj przybyłych. Ten zwyczaj nie był tak powszechny. Często zależało to od tego, czy ksiądz widział potrzebę święcenia, organizował takie święcenie, czy nie. Nie uważano, żeby święcenie pokarmów było niezbędne, żeby święta były takie, jak należy.
Na Opolszczyźnie mieszkają nie tylko Ślązacy, ale również ludność napływowa, teraz już kolejne pokolenia. Ale nadal widoczne są różnice w zwyczajach, co można zobaczyć nie tylko w zawartości koszyczków.
- W skansenie możemy obserwować te różnice – mówi Elżbieta Oficjalska. - Chociażby widać to, kiedy kupuje się koszyczek. Ci, którzy pochodzą z ziem zachodnich kupują małe koszyczki, w których mieszczą tylko symboliczną zawartość. Natomiast osoby z Małopolski, Podlasia, Kresów kupują ogromne koszyki, w których w zasadzie można powiedzieć, że mieści się całe śniadanie – to co później znajdzie się na stole, jest też w koszyczku.
Święcenie pokarmów odbywa się w Wielką Sobotę. W koszyczku powinny znaleźć się jajka, sól, pieprz, masło, chleb i wędlina.
Na Opolszczyźnie mieszkają nie tylko Ślązacy, ale również ludność napływowa, teraz już kolejne pokolenia. Ale nadal widoczne są różnice w zwyczajach, co można zobaczyć nie tylko w zawartości koszyczków.
- W skansenie możemy obserwować te różnice – mówi Elżbieta Oficjalska. - Chociażby widać to, kiedy kupuje się koszyczek. Ci, którzy pochodzą z ziem zachodnich kupują małe koszyczki, w których mieszczą tylko symboliczną zawartość. Natomiast osoby z Małopolski, Podlasia, Kresów kupują ogromne koszyki, w których w zasadzie można powiedzieć, że mieści się całe śniadanie – to co później znajdzie się na stole, jest też w koszyczku.
Święcenie pokarmów odbywa się w Wielką Sobotę. W koszyczku powinny znaleźć się jajka, sól, pieprz, masło, chleb i wędlina.