Wybór miejsca uroczystości nie był przypadkowy. To właśnie tam mieściła się siedziba komisji plebiscytowej. Jak przypomina pełniąca obowiązki naczelnika opolskiej delegatury IPN Renata Wojciechowska, choć sam plebiscyt był dla Polski niekorzystny, to jego wynik przyczynił się do włączenia w granice kraju terenów umożliwiających szybszy rozwój odrodzonego państwa.

- Tylko 40 procent opowiedziało się po stronie polskiej. Mimo wszystko plebiscyt odegrał bardzo ważną rolę, ponieważ był zarzewiem kolejnego konfliktu, jakim było III Powstanie Śląskie. Konsekwencje tych dwóch wydarzeń są bardzo ważne, ponieważ doprowadziły do przyłączenia do Polski bardzo cennych ziem pod względem gospodarczym

Do niekorzystnego dla Polski wyniku plebiscytu przyczyniła się między innymi nieuczciwa kampania prowadzona przez ówczesne Niemcy. Jak zauważa wójt gminy Domaszowice Urszula Medyk, wielu uczestników plebiscytu było zmuszanych do głosowania niezgodnie z własnym sumieniem.

- Niemcy prowadzili ostrą, wręcz bojówkarską politykę. Zniechęcali Polaków aby szli na plebiscyt, bądź zmuszali, by głosowali na Niemcy. Proszę brać pod uwagę, że większość osób z biednych terenów pracowała u bauerów. Oni byli szantażowani i zobligowani, aby głosować na Niemcy - tłumaczy.

Dodajmy, że to nie jest jedyne miejsce w gminie Domaszowice, które upamiętnia wydarzenia sprzed wieku. Plebiscyt przypominają między innymi wiejskie obeliski. Także lokalna młodzież dowiaduje się o tych wydarzeniach podczas dodatkowych lekcji historii w miejscowych szkołach.