Brzeżanie najprawdopodobniej nie przesiądą się w tym roku do elektrycznych autobusów. "Przewoźnicy nie chcą na nich pracować"
Mieszkańcy Brzegu najprawdopodobniej będą musieli jeszcze poczekać na komunikację miejską obsługiwaną przez autobusy o napędzie elektrycznym. Magistratowi dotąd nie udało się znaleźć przewoźnika, który byłby w stanie obsługiwać kursy z wykorzystaniem tego typu pojazdów.
- Myśleliśmy o tym, aby to była przynajmniej jedna linia. Na razie z tych firm, które się zgłosiły, opinie są takie, że one nie są zainteresowane pracą na autobusach elektrycznych. Jest to pewna nowość i z tego co mi mówią szefowie tych firm, oni boją się tych nowinek, dlatego, że koszty eksploatacji takich pojazdów są bardzo wysokie - tłumaczy.
Zamiast tego większość przewoźników ma zapewniać, że wykorzystywane przez nich autobusy z silnikami diesla będą spełniać najwyższe normy emisji spalin. Sam magistrat również deklaruje, że daje dobry przykład w zakresie ograniczania emisji zanieczyszczeń, czego dowodem ma być zakup w ostatnim czasie pojazdu służbowego o napędzie hybrydowym.