7 radnych złożyło wniosek o odwołanie starosty namysłowskiego. Konrad Gęsiarz: "Opozycja chce zaistnieć, poddam się tej weryfikacji"
Opozycja w radzie powiatu namysłowskiego chce odwołać starostę z pełnionej funkcji. Na dzisiejszej (05.03) sesji złożono w tej sprawie wniosek podpisany przez 7 radnych.
Na dokumencie widnieją nazwiska 4 przedstawicieli Przyjaznego Samorządu, 2 radnych Platformy Obywatelskiej i 1 reprezentanta Sojuszu Lewicy Demokratycznej. To wystarczająca liczba głosów do złożenia wniosku, jednak zbyt mała, aby dokonać zmian na szczycie powiatu. Radny Krzysztof Szyndlarewicz (PO) liczy jednak na to, że do czasu głosowania uda się zebrać wymaganą większość 11 osób w 17-osobowej radzie.
- Jak często się mówi, nadzieja umiera ostatnia. Wierzymy, że na sali znajdzie się przynajmniej 11 uczciwych, którzy po tym, co się dzisiaj dowiedzieli, podejmą decyzję o odwołaniu starosty, bo sytuacja tego wymaga - wskazuje.
W swoim piśmie wnioskodawcy zarzucają staroście "kolesiostwo" i niewiarygodność. To pokłosie sprawy aneksu do kontraktu byłego prezesa Namysłowskiego Centrum Zdrowia Krzysztofa Kuchczyńskiego, w którym zapewnione mu zostało odszkodowanie za utratę pracy wypłacane do osiągnięcia przez niego wieku emerytalnego.
Starosta Konrad Gęsiarz ocenia, że aneks to jedynie doprecyzowanie zapisów, które wynikały z przepisów prawa. Wniosek o swoje odwołanie samorządowiec ocenia z kolei jako element gry politycznej.
- Jak najbardziej poddam się tej weryfikacji. Myślę, że te 2,5 roku to są lata rozwoju powiatu, takiego, jakiego wcześniej nie było i myślę, że radni to docenią i taki wniosek upadnie. Natomiast taka jest rola opozycji, że starają się robić szum i burzę polityczną, kiedy my odnosimy sukces, bo w inny sposób nie są w stanie zaistnieć - dodaje.
Dodajmy, że głosowanie może się odbyć nie wcześniej niż miesiąc od daty złożenia wniosku. Jeśli jego autorzy zdobędą wystarczające poparcie, wówczas wraz ze starostą odwołany zostanie cały zarząd.
- Jak często się mówi, nadzieja umiera ostatnia. Wierzymy, że na sali znajdzie się przynajmniej 11 uczciwych, którzy po tym, co się dzisiaj dowiedzieli, podejmą decyzję o odwołaniu starosty, bo sytuacja tego wymaga - wskazuje.
W swoim piśmie wnioskodawcy zarzucają staroście "kolesiostwo" i niewiarygodność. To pokłosie sprawy aneksu do kontraktu byłego prezesa Namysłowskiego Centrum Zdrowia Krzysztofa Kuchczyńskiego, w którym zapewnione mu zostało odszkodowanie za utratę pracy wypłacane do osiągnięcia przez niego wieku emerytalnego.
Starosta Konrad Gęsiarz ocenia, że aneks to jedynie doprecyzowanie zapisów, które wynikały z przepisów prawa. Wniosek o swoje odwołanie samorządowiec ocenia z kolei jako element gry politycznej.
- Jak najbardziej poddam się tej weryfikacji. Myślę, że te 2,5 roku to są lata rozwoju powiatu, takiego, jakiego wcześniej nie było i myślę, że radni to docenią i taki wniosek upadnie. Natomiast taka jest rola opozycji, że starają się robić szum i burzę polityczną, kiedy my odnosimy sukces, bo w inny sposób nie są w stanie zaistnieć - dodaje.
Dodajmy, że głosowanie może się odbyć nie wcześniej niż miesiąc od daty złożenia wniosku. Jeśli jego autorzy zdobędą wystarczające poparcie, wówczas wraz ze starostą odwołany zostanie cały zarząd.