W pożarze w Kietrzu ogniem zajęło się jedno z pomieszczeń na parterze budynku. – Niestety podczas podjętych działań ujawniono zwęglone zwłoki mężczyzny – informuje st. kpt Kacper Węgrzyn, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Głubczycach.

- W budynku nie było zasilania w energię elektryczną. Nie było również instalacji centralnego ogrzewania. Bardzo prawdopodobnym jest, że w wyniku dogrzewania jakimś urządzeniem mógł zostać zaprószony pożar. Dla nas akcja nie była skomplikowana. W momencie dojazdu w budynku było tylko i wyłącznie zadymienie. Nie było rozwiniętego pożaru, także nasze działania skupiły się na tym, żeby zabezpieczyć to miejsce zdarzenia, żeby przewietrzyć cały budynek. Dogasić ostatnie zarzewie ognia i sprawdzić, skontrolować cały budynek, czy nie było tam innych osób poszkodowanych, bądź ten pożar nie przeniósł się w inne miejsce.

- W pożarze w Chróścielowie na szczęście nikt nie ucierpiał. Strażacy najwięcej pracy mieli przy budynku gospodarczym – dodaje st. kpt Kacper Węgrzyn

- To siano, tę słomę trzeba wyrzucić na zewnątrz tego budynku w celu całkowitego dogaszenia. Duże siły i środki były zaangażowane w to zdarzenie. W szczytowym momencie akcji aż 20 zastępów brało udział w tych działaniach. Na ten moment mamy kilka zastępów na miejscu. Dogaszają pożar. Pożar jest zlokalizowany.

Jak informuje głubczycka Państwowa Straż Pożarna, akcja gaśnicza w Chróścielowie powinna zakończyć się w godzinach wieczornych.