Do poszukiwania wydry wykorzystano kamerę termowizyjną. - Wiemy, że nie ma jej na terenie naszego ogrodu. Mogła wejść na posesję, schować się pod samochodem lub w garażu - mówi Marta Węgrzyn z Opolskiego Centrum Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Avi" w Łubnianach.

- Wydra ma uszkodzoną źrenicę, w związku z czym zwierzę nie kwalifikuje się do powrotu na wolność. Dlatego otrzymaliśmy zgodę na jej dożywotnie przetrzymywanie. Wczoraj (04.02) wydra wysmyknęła się z wybiegu i pognała przed siebie, nie wiemy gdzie. Niestety ona w nocy nie widzi i prawdopodobnie przy takich warunkach atmosferycznych jak deszcz i wiatr nie mogła usłyszeć naszego wołania.

Wydra nie potrafi polować i sama nie zdobędzie dla siebie pożywienia. Osoby, które znajdą zwierzę są proszone o kontakt z właścicielką lecznicy pod numerem 733 335 401. - Ważne by wydry nie łapać samodzielnie. Jest zdezorientowana, broniąc się może ugryźć - dodaje Marta Węgrzyn.