"Podtrzymać tradycję chociaż online". Mieszkanki Górek babski comber przenoszą do internetu
Zamiast zabawy karnawałowej w damskim gronie i w barwnych przebraniach, internetowe spotkania w małych grupach. Tak w dobie pandemii koronawirusa mieszkanki wsi Górki pod Opolem starają się kultywować tradycję babskiego combra. Przypomnijmy, w 2020 roku impreza została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Pierwotnie wydarzenie było zaplanowane na 30 stycznia. Z powodu sytuacji epidemicznej nie dojdzie do skutku w tradycyjnej formie.
- Chęć wspólnej zabawy wśród naszych mieszkanek jest bardzo duża. Tak naprawdę ograniczają nas tylko możliwości łączy internetowych - mówi Justyna Szmechta, sołtys wsi Górki pod Opolem. - Na razie testujemy programy. Przetestowałyśmy różnie aplikacje w telefonach, w tej chwili chcemy już na komputerze zaprosić większą liczbę kobiet, które w poprzednich latach brały udział w naszej zabawie. Odezwały się do nas kobiety, że chcą coś zorganizować, że chociaż symbolicznie, żebyśmy jakiś układ zatańczyły. Postanowiłyśmy, że nie możemy odpuścić i chociaż w ten sposób zachować odrobinę tradycji, którą odrodziłyśmy w Górkach.
Pierwsze combry w Górkach gromadziły 30-50 kobiet. W ubiegłym roku w zabawie wzięło udział już 130 pań. - Boimy się, że przez koronawirusa comber nie wróci do takiej formy. Musimy zrobić wszystko, żeby podtrzymać tradycję, chociaż internetowo - dodaje Justyna Szmechta.
- Chęć wspólnej zabawy wśród naszych mieszkanek jest bardzo duża. Tak naprawdę ograniczają nas tylko możliwości łączy internetowych - mówi Justyna Szmechta, sołtys wsi Górki pod Opolem. - Na razie testujemy programy. Przetestowałyśmy różnie aplikacje w telefonach, w tej chwili chcemy już na komputerze zaprosić większą liczbę kobiet, które w poprzednich latach brały udział w naszej zabawie. Odezwały się do nas kobiety, że chcą coś zorganizować, że chociaż symbolicznie, żebyśmy jakiś układ zatańczyły. Postanowiłyśmy, że nie możemy odpuścić i chociaż w ten sposób zachować odrobinę tradycji, którą odrodziłyśmy w Górkach.
Pierwsze combry w Górkach gromadziły 30-50 kobiet. W ubiegłym roku w zabawie wzięło udział już 130 pań. - Boimy się, że przez koronawirusa comber nie wróci do takiej formy. Musimy zrobić wszystko, żeby podtrzymać tradycję, chociaż internetowo - dodaje Justyna Szmechta.