Pandemia komplikuje funkcjonowanie największych opolskich zakładów. Kluczowe staje się reagowanie na "dynamiczną sytuację"
- Rok 2020 był nieprzewidywalny, także w obszarze gospodarczo-biznesowym - przyznał w rozmowie "W cztery oczy" Radia Opole Artur Kamiński, wiceprezes zarządu Grupy Azoty ZAK S.A. W zależności od rozwoju pandemii i wzrostu dziennej liczby nowych przypadków koronawirusa zarząd jednego z największych pracodawców w regionie reagował decyzjami, które poza zapewnieniem maksymalnego bezpieczeństwa pracownikom, musiały gwarantować ciągłość funkcjonowania zakładów.
- Widać, że dzięki naszej konsekwencji, wprowadzaniu restrykcji sanitarnych i przewartościowaniu sposobów naszej pracy zamkniemy rok na plusie - szacował rozmówca Radia Opole.
Wartość zrealizowanych w tym roku inwestycji w Grupie Azoty ZAK S.A zamyka się kwotą około 162 mln złotych, co stanowi około 90 procent założonych planów.
Część pracowników zakładu zorganizowała w piątek (18.12) przed siedzibą spółki pikietę w sprawie m.in. wypłaty "karpiowego".
Prezes Kamiński zapewnił, że dodatkowe świadczenie zostanie wypłacone, a strona związkowa ma jedynie wskazać satysfakcjonujący ją wariant. Do kolejnego spotkania z przedstawicielami związków zawodowych dojdzie też 28 grudnia.