Ogólnopolski Strajk Kobiet w Opolu. Były korki i solidarność kierowców. "Walczymy o prawo do wyboru"
Ponad tysiąc mieszkańców Opola, głównie młodych ludzi, wyszło na ulice zamanifestować swój sprzeciw przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Przypomnijmy, w czwartek (22.10) Trybunał orzekł, że przepisy zezwalające na aborcję ze względu na nieodwracalne uszkodzenie płodu są niezgodne z konstytucją. Do Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przyłączyli się rowerzyści i kierowcy, którzy spowolniali ruch w ścisłym centrum Opola: m.in. przy pl. Wolności, ul. Piastowskiej, na tzw. dużym rondzie na pl. Konstytucji 3 Maja. Ruch w mieście próbowali udrażniać opolscy policjanci.
- Maszerujemy w małych grupkach, staramy się nie prowokować. Każdy chodzi i wyraża swoje zdanie banerami, blokuje drogi, to jest po prostu taki wolny spacer - mówią uczestniczki manifestacji.
- Przyszłam ze swoim dzieckiem, jestem matką i uważam, że to, co się stało teraz jest robione wbrew matkom, ojcom i wbrew polskim rodzinom - mówi młoda mama.
- To jest prawo zabijać czy nie zabijać. Chodzi nam tylko i wyłącznie o prawo do wyboru. O to walczę. Bo rząd w ogóle nie zajmuje się wychowywaniem tych dzieci, co widać po osobach niepełnosprawnych, które za każdym razem muszą się prosić o jakąkolwiek jałmużnę - dodaje jedna z protestujących kobiet.
- Wyrok Trybunału jest kontynuacją wyroku z 1997 roku. Wyrok nie odpowiada na pytanie czy aborcja jest dobra lub zła - ocenia poseł PiS Violetta Porowska, szefowa partii rządzącej w regionie. - Trybunał zajmował się wyłącznie kwestią tego, czy zapisy ustawowe w ustawie o aborcji są zgodne z konstytucją. A konstytucja jasno mówi, że każde życie od poczęcia jest chronione. TK zajmował się wyłącznie w tym kontekście sprawą aborcji eugenicznej.
Ogólnopolski Strajk Kobiet poparł m.in. Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, który decyzję Trybunału Konstytucyjnego ocenia za karygodną. - Drogie Panie, Wojowniczki, Jestem pełen uznania widząc, jak konsekwentnie i odważnie walczycie o Wasze NIEZBYWALNE prawo do decydowania o sobie i swoim zdrowiu. Prawo, które okrutnie w imię religii próbuje się Wam odebrać, skazując wiele z Was na ogromne cierpienie. Też mam dość. Wasza Walka ma sens - czytamy we wpisie umieszczonym na portalu społecznościowym.
Podobne protesty zapowiadane były w 150 polskich miastach. W naszym regionie odbyły się jeszcze między innymi w Kędzierzynie-Koźlu, Strzelcach Opolskich czy Grodkowie.
- Przyszłam ze swoim dzieckiem, jestem matką i uważam, że to, co się stało teraz jest robione wbrew matkom, ojcom i wbrew polskim rodzinom - mówi młoda mama.
- To jest prawo zabijać czy nie zabijać. Chodzi nam tylko i wyłącznie o prawo do wyboru. O to walczę. Bo rząd w ogóle nie zajmuje się wychowywaniem tych dzieci, co widać po osobach niepełnosprawnych, które za każdym razem muszą się prosić o jakąkolwiek jałmużnę - dodaje jedna z protestujących kobiet.
- Wyrok Trybunału jest kontynuacją wyroku z 1997 roku. Wyrok nie odpowiada na pytanie czy aborcja jest dobra lub zła - ocenia poseł PiS Violetta Porowska, szefowa partii rządzącej w regionie. - Trybunał zajmował się wyłącznie kwestią tego, czy zapisy ustawowe w ustawie o aborcji są zgodne z konstytucją. A konstytucja jasno mówi, że każde życie od poczęcia jest chronione. TK zajmował się wyłącznie w tym kontekście sprawą aborcji eugenicznej.
Ogólnopolski Strajk Kobiet poparł m.in. Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, który decyzję Trybunału Konstytucyjnego ocenia za karygodną. - Drogie Panie, Wojowniczki, Jestem pełen uznania widząc, jak konsekwentnie i odważnie walczycie o Wasze NIEZBYWALNE prawo do decydowania o sobie i swoim zdrowiu. Prawo, które okrutnie w imię religii próbuje się Wam odebrać, skazując wiele z Was na ogromne cierpienie. Też mam dość. Wasza Walka ma sens - czytamy we wpisie umieszczonym na portalu społecznościowym.
Podobne protesty zapowiadane były w 150 polskich miastach. W naszym regionie odbyły się jeszcze między innymi w Kędzierzynie-Koźlu, Strzelcach Opolskich czy Grodkowie.