- Jeżeli pojawia się ognisko w szpitalu, to nie oznacza, że automatycznie cała lecznica jest zamykana - mówi wojewoda. - Przede wszystkim są wyłączane poszczególne oddziały. Decyzja należy do dyrektora szpitala i ordynatora danego oddziału. Władze placówek muszą podejmować odpowiednie działania, aby zabezpieczyć personel, pacjentów. Są ogniska na różnym poziomie, w różnych szpitalach. Jednak dyrektorzy w taki, czy też inny sposób sobie z nimi radzą.

Cały czas poważna jest sytuacja w DPS-ach. Ogniska stwierdzono w 13 ośrodkach, gdzie zakażonych jest łącznie około 300 osób.

- Ostatni stwierdzony przypadek to Borki Wielkie w powiecie oleskim - dodaje Adrian Czubak. - Osoby z tego DPS-u trafiły przede wszystkim do szpitala w Białej. Decyzję o ewakuacji podjąłem wczoraj (15.10) wieczorem. Trwała ona przez całą noc i trwa do chwili obecnej.

Jak przekazał również wojewoda opolski obecnie 9 szkół w regionie prowadzi nauczanie zdalne, a 53 hybrydowe.