"Zapominamy o koronawirusie". Szpital w Kędzierzynie-Koźlu przyjmuje coraz więcej pacjentów z COVID-19
O przestrzeganie reżimu sanitarnego zaapelował w porannej rozmowie "W cztery oczy" Jarosław Kończyło, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu. Jak tłumaczył, w jego placówce wzrasta liczba pacjentów.
- Na dzień dzisiejszy to jest 46 pacjentów. Ta liczba się zwiększyła. W ramach tej liczby jest około 10 pacjentów pod respiratorami, czyli na naszej intensywnej opiece medycznej, covidowej. Jak tłumaczył nasz poranny gość, gdyby jeszcze zwiększyła się liczba pacjentów, to szpital, jeżeli chodzi o sprzęt, bez problemu ich obsłuży.
- Jeżeli chodzi o nasze zasoby kadrowe, nie jesteśmy na to gotowi, żeby te zasoby zwiększać, więc tutaj na pewno potrzebujemy wsparcia i tej solidarności, której wcześniej nie było, jeśli chodzi o takie wsparcie szpitala w Kędzierzynie Koźlu. Mówię tutaj pod kątem personelu, który miałby pracować u nas w szpitalu.
- Martwię się tym, że zapominamy o koronawirusie, ustawodawca nieprzypadkowo narzuca pewne reżimy sanitarne - mówi dyrektor Kończyło. - Apeluję, proszę Państwa, o to, żeby były one realizowane. Tak naprawdę, to jak Państwo będziecie się zachowywać na ulicach, zależy od tego, jak mocno nasz szpital będzie musiał być zaangażowany dalej w walkę z COVID-19. Co więcej, jeżeli nasz szpital będzie miał taki moment, że nie będzie w stanie już tutaj pomóc Państwu, bo po prostu nie będziemy mieli już do tego możliwości łóżkowych czy osobowych, istnieje prawdopodobieństwo takie, że kolejny szpital, bądź szpitale, będą mocniej angażowane w walkę z COVID-19.
Przypomnijmy, że szpital ma 90 miejsc przeznaczonych dla pacjentów "covidowych".
- Jeżeli chodzi o nasze zasoby kadrowe, nie jesteśmy na to gotowi, żeby te zasoby zwiększać, więc tutaj na pewno potrzebujemy wsparcia i tej solidarności, której wcześniej nie było, jeśli chodzi o takie wsparcie szpitala w Kędzierzynie Koźlu. Mówię tutaj pod kątem personelu, który miałby pracować u nas w szpitalu.
- Martwię się tym, że zapominamy o koronawirusie, ustawodawca nieprzypadkowo narzuca pewne reżimy sanitarne - mówi dyrektor Kończyło. - Apeluję, proszę Państwa, o to, żeby były one realizowane. Tak naprawdę, to jak Państwo będziecie się zachowywać na ulicach, zależy od tego, jak mocno nasz szpital będzie musiał być zaangażowany dalej w walkę z COVID-19. Co więcej, jeżeli nasz szpital będzie miał taki moment, że nie będzie w stanie już tutaj pomóc Państwu, bo po prostu nie będziemy mieli już do tego możliwości łóżkowych czy osobowych, istnieje prawdopodobieństwo takie, że kolejny szpital, bądź szpitale, będą mocniej angażowane w walkę z COVID-19.
Przypomnijmy, że szpital ma 90 miejsc przeznaczonych dla pacjentów "covidowych".