Oni regularnie odwiedzają kirkut, aby skosić tam trawę. Część macew została przewrócona, a niektóre są pęknięte. - W niektórych przypadkach to wygląda tak, jak gdyby ktoś próbował dostać się do fundamentów grobów - mówi Agnieszka Hurnik, dyrektor DOKiS, oceniając, że uszkodzono ponad 10 macew.

- Ziemia jest rozkopana, a trawa powyrywana. U spodu widać cegły, z których zbudowany jest nagrobek. Stojąc w bramie - na pierwszy rzut oka - zniszczenia zwyczajnie łamią serce. Sporo macew leży, a jednak staraliśmy się, aby wszystkie one w miarę ładnie symbolizowały miejsce, w którym znajdują się.

Dobrodzieński cmentarz żydowski ma powierzchnię pół hektara i znajduje się kilometr od granic miasta - przy ulicy Lublinieckiej.

Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Oleśnie dowiedzieli się o tej sprawie od dziennikarzy Radia Opola. Rano zapytaliśmy o zniszczone macewy, ale wtedy nie wpłynęło jeszcze zgłoszenie.